25 Sty 2016, Pon 23:33, PID: 510252
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sty 2016, Wto 10:23 przez grego.)
Już nie chodzi nawet o to aby w ogóle tego słowa nie używać bo sam się tak zachowywałem, błaźniłem się przed kobietą i to jak najbardziej było teraz to wiem. No ale bez przesady nie każda kobieta po przejściach czy jakos tam mniej ambitna musi być desperatką, tak samo nie każdy jej partner musi być .
Ale żeby nie było, że tylko głosze według niektórych tylko pesymizm (choć między pesymizmem, a pozytwizmem jest jeszcze realizm i akurat siebie tu widzę). Powiem wam ciekawą historię. Kiedyś rozwoziłem ekipę brata ze spotkania klasowego po latach. Wpadamy przed pierwszy dom i wysadzamy pierwszego gościa ot taki niepozrony, nieśmiały, niziutki śmiesznie wyglądający misiu co się z niego nabijali no i wychodzi po niego żona... pół głowy wyższa rakieta, na widok której szczeny wszystkim opadły i nie potrafili wydusić przez chwilę słowa, któryś tam niepewnym głosem spytał sie go czy to na pewno aby jego żona... :-D Ubaw był niezły, a babka rozgoniła towarzystwa wzieła tego gościa pod pachę i do domu :-D No zależy co kto lubi...
Moja siostra też wzięła chłopa 6 lat starszego (chyba miał 34 lata wtedy) fajny gość ale samcem alfa to bym go nie nazwał zresztą to ona go wyrwała i trzyma, krótko przy nodze :-D
Ale żeby nie było, że tylko głosze według niektórych tylko pesymizm (choć między pesymizmem, a pozytwizmem jest jeszcze realizm i akurat siebie tu widzę). Powiem wam ciekawą historię. Kiedyś rozwoziłem ekipę brata ze spotkania klasowego po latach. Wpadamy przed pierwszy dom i wysadzamy pierwszego gościa ot taki niepozrony, nieśmiały, niziutki śmiesznie wyglądający misiu co się z niego nabijali no i wychodzi po niego żona... pół głowy wyższa rakieta, na widok której szczeny wszystkim opadły i nie potrafili wydusić przez chwilę słowa, któryś tam niepewnym głosem spytał sie go czy to na pewno aby jego żona... :-D Ubaw był niezły, a babka rozgoniła towarzystwa wzieła tego gościa pod pachę i do domu :-D No zależy co kto lubi...
Moja siostra też wzięła chłopa 6 lat starszego (chyba miał 34 lata wtedy) fajny gość ale samcem alfa to bym go nie nazwał zresztą to ona go wyrwała i trzyma, krótko przy nodze :-D