02 Mar 2016, Śro 19:14, PID: 519290
@Kolor
Za drugim razem byłem przekonany, że już mam lekcję za sobą i wiem jak nie dopuścić do upadku. Konkretnie starałem się nie tylko skupiać na osiąganiu w świecie zewnętrznym, ale też "zakorzenianiu" się w sobie poprzez medytację. Myślałem, że to kim się stałem to moje ''prawdziwe ja" i w związku z tym nie ma mowy, żebym swoją wolność utracił. Skończyło się jak się skończyło wystarczył jeden mały dół, rezygnacja z ćwiczeń i wróciłem do swojego niestety jak się okazuje default mode - czyli cichy, wystraszony leń Teraz od czasu do czasu mam jakieś zrywy, że chcę coś ze sobą zrobić, ale nie jestem w stanie uzyskać tych samych efektów
@ Banita
"Pytanie co zrobić, aby ta energia wróciła i została na dłużej"
Żebym to ja wiedział. Najlepsze jest to, że kiedy "to" mam jestem nie tyle śmiały ile super śmiały (heheh) bardziej niż ktokolwiek kogo znam i generalnie jakby człowiekowi sama za+ść w żyłach płynęła. Pięknie jest, ale wydaje mi się, że nie do końca tędy droga. Skoro po tym takie doły następują znaczy, że to jest jedynie jakby przykrycie problemu, a wewnątrz wciąż coś jest nie tak. Chociaż sam już nie wiem, gdyby to trwało dłużej albo ciągle to byłoby dobrze. Jak dawno temu miałeś ten przebłysk?
Za drugim razem byłem przekonany, że już mam lekcję za sobą i wiem jak nie dopuścić do upadku. Konkretnie starałem się nie tylko skupiać na osiąganiu w świecie zewnętrznym, ale też "zakorzenianiu" się w sobie poprzez medytację. Myślałem, że to kim się stałem to moje ''prawdziwe ja" i w związku z tym nie ma mowy, żebym swoją wolność utracił. Skończyło się jak się skończyło wystarczył jeden mały dół, rezygnacja z ćwiczeń i wróciłem do swojego niestety jak się okazuje default mode - czyli cichy, wystraszony leń Teraz od czasu do czasu mam jakieś zrywy, że chcę coś ze sobą zrobić, ale nie jestem w stanie uzyskać tych samych efektów
@ Banita
"Pytanie co zrobić, aby ta energia wróciła i została na dłużej"
Żebym to ja wiedział. Najlepsze jest to, że kiedy "to" mam jestem nie tyle śmiały ile super śmiały (heheh) bardziej niż ktokolwiek kogo znam i generalnie jakby człowiekowi sama za+ść w żyłach płynęła. Pięknie jest, ale wydaje mi się, że nie do końca tędy droga. Skoro po tym takie doły następują znaczy, że to jest jedynie jakby przykrycie problemu, a wewnątrz wciąż coś jest nie tak. Chociaż sam już nie wiem, gdyby to trwało dłużej albo ciągle to byłoby dobrze. Jak dawno temu miałeś ten przebłysk?