05 Kwi 2016, Wto 17:00, PID: 529436
grego napisał(a):mimo wszystko zaskakująca duże wymagania jak na fobików macie dziewczyny...Ja dziewczyne zlewałem, nie starałem się, nie prawiłem komplementów, musiała sama mnie prosić o spotkanie i ciagle pytała czy się nam uda. Czy nazwalibyście mnie desperatem? W niedzieli byłem na randce z nią, ale jak sie mozna było spodziewać bez odzewu z jej strony chociaz nie było źle. Mi sie wydaje, że gdybym okazał nieco tej waszej "desperacji" to by cos może z tego dalej było, a tak idąc z myślą przewodnią "nie być desperatem" jest jak jest.Nie nazwałabym Cię desperatem. Jeśli dziewczyna sama o Ciebie zabiega to tym lepiej, tylko żeby to nie trwało w nieskończoność. Każda w końcu się tym znudzi, więc w pewnym momencie można samemu okazać zainteresowanie i wyjść z inicjatywą. Nie chodzi o to, żeby totalnie zlewać kobietę, tylko znaleźć złoty środek między desperacją a lekceważeniem.