05 Kwi 2016, Wto 21:48, PID: 529588
Cytat:Myślałam że gościu tak do mnie podejdzie, ze spokojem i cierpliwością a on rzucał mi teksty typu: co ty wyprawiasz albo właśnie gorzej jak z dzieckiem no i jeszcze bardziej mnie to irytowało bo nie znoszę krytyki i szło mi fatalnie. Kilka razy zgasł mi samochód, w końcu miałam problem żeby w ogóle zapalić a on mi z tekstem że rozrusznik zepsuję ... no i najprostsze czynności jak ustawienie zagłówka czy ponowne włączenie świateł stanowiły dla mnie problem.
Marzena, tak być nie może. Powiedz mu coś w rodzaju "proszę tak nie mówić, bo mnie to stresuje" lub nawet lepiej "proszę tak do mnie nie mówić, bo zażądam zwrotu pieniędzy i pójdę do innego ośrodka". Tu jest ewidentna sytuacja, w której facet wchodzi Ci na głowę. Trzeba stawić temu opór. Inaczej on będzie coraz bardziej czepiał się Ciebie, Twój stres będzie narastał, będziesz z tego powodu popełniała więcej błędów, wobec czego on będzie coraz bardziej czepiał się Ciebie... Jak widać to jest samonakręcająca się spirala. Tu trzeba działać. Pamiętaj że Ty jesteś klientem i Ty wymagasz. Instruktor nie jest jakimś oficerem w wojsku, aby Cię musztrować. Masz też święte prawo popełniać błędy i nie odbierze Ci go żadne mamrotanie tego faceta.