29 Kwi 2016, Pią 11:32, PID: 536514
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Kwi 2016, Pią 12:03 przez Soyokaze.)
TO MÓJ TEMAT!
Prawko zrobiłem wtedy kiedy ojciec sam mnie wpisał na kurs i to w wieku 20 paru lat
Potem jeździłem z nim ale mnie w wcale a wcale nie kręciło i nadal średnio ciągnie. Jeszcze sobie postanowiłem odzyskać wzrok wiec kolejne latka mnie ominęły od jazdy.
Strasznie się stresuję jak mam podjąć jakąś decyzję na spontana. Najlepiej to jakby auto miało autokierowanie i tyle. Jak coś się dzieje w kwestii podjęcia takie decyzji wpadam w panikę i nie wiem co robić. Dobrze się jedzie jak jest długa trasa i wiem gdzie. Nie muszę martwić się o nagłą zmianę decyzji, zjazdu itd. I oczywiście cel główny gdzie jechać. Bo tak dla jazdy for fun to w życiu :-(
Spoglądanie z tyłu w lusterko.. owszem.. tragedia.. mam ochotę również by fryce mnie wyprzedziły niż za mną jechały. Oraz gdy tak jak jadą to czuję spięcie i staram się skupiać by "lepiej wypaść" Jakby mnie oceniali...
Prawko zrobiłem wtedy kiedy ojciec sam mnie wpisał na kurs i to w wieku 20 paru lat
Potem jeździłem z nim ale mnie w wcale a wcale nie kręciło i nadal średnio ciągnie. Jeszcze sobie postanowiłem odzyskać wzrok wiec kolejne latka mnie ominęły od jazdy.
Strasznie się stresuję jak mam podjąć jakąś decyzję na spontana. Najlepiej to jakby auto miało autokierowanie i tyle. Jak coś się dzieje w kwestii podjęcia takie decyzji wpadam w panikę i nie wiem co robić. Dobrze się jedzie jak jest długa trasa i wiem gdzie. Nie muszę martwić się o nagłą zmianę decyzji, zjazdu itd. I oczywiście cel główny gdzie jechać. Bo tak dla jazdy for fun to w życiu :-(
Spoglądanie z tyłu w lusterko.. owszem.. tragedia.. mam ochotę również by fryce mnie wyprzedziły niż za mną jechały. Oraz gdy tak jak jadą to czuję spięcie i staram się skupiać by "lepiej wypaść" Jakby mnie oceniali...