01 Cze 2016, Śro 22:46, PID: 547779
verti napisał(a):Będzie Ci ciężko rozwiązać tę sytuację. Kobiety wyczuwają desperację na kilometr, nawet jeśli uważasz, że tak się nie zachowujesz. Najgorsze jest to, że masz z nią realny kontakt. Nie chce Cię zasmucać, ale to się raczej prędko nie skończy. No chyba, że poszukasz sobie kogoś innego dla efektu klina.
Prędko nie skończy? Oj... To może jednak pasuje coś zrobić żeby się jednak skończyło, tyle że fajnie byłoby gdyby się to dobrze skończyło (tak, marzenia). Nie sądzę by mogła mi się teraz inna dziewczyna spodobać.
elrond napisał(a):Red, przeczytałem cały temat, teraz mogę powiedzieć Ci coś sensowniejszego. Faktycznie, kawa to nie najlepszy pomysł. Siedzenie z dziewczyną i gadanie przez godzinę albo i dłużej to sport ekstremalny
Szkoda że nie zaprosiłeś jej na tamtą studniówkę – zapewne olewała swojego partnera bo żałowała, że nie siedzi tam z Tobą, kto wie...
W każdym razie. Jak już mówiłem, zapraszanie na kawę to nie najlepszy pomysł. Ale! Gdzie mieszkasz? Czy to jakieś duże miasto? Macie teatry albo jakieś koncerty? Jeśli tak, to napisz do niej że w ten i w ten dzień grają to i to, i że chciałbyś pójść, ale przyjemniej się chodzi na takie rzeczy razem z kimś, i czy nie chciałaby Ci przypadkiem towarzyszyć. Takie wyjście to świetna sprawa, bo nie ma presji ciągłej rozmowy: będziecie rozmawiać w drodze z i do domu (oczywiście musisz ją potem odprowadzić), no i ewentualnie wymieniać komentarze w przerwie. No i od razu będzie temat do rozmowy.
Jeśli nie masz takich atrakcji, to pozostaje kino, ale aktualnie nie grają żadnych dobrych filmów, więc trochę słabo. Musiałbyś poczekać do grudnia na najnowsze Gwiezdne Wojny, albo coś równie wartego zobaczenia.
Zważ że kończycie szkołę i potem najpewniej już nigdy więcej jej nie zobaczysz, więc nie musisz się martwić, że coś pójdzie nie tak i potem będzie głupio ją widywać – bo nie będziesz jej widywał i tak.
Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź ale trochę głupio mi się zrobiło jak to przeczytałem bo zdałem sobie sprawę że mało konkretnych informacji przekazałem. Zaraz się dowiesz dokładnie jakich, a tak odnośnie tego co napisałeś to:
1. Godzinę lub dłużej? To nie można zacząć od np. pół godziny? Trochę jestem przerażony wizją tak długich spotkań w ew. mojej przyszłości. Z nią raczej odpada.
2. Poważnie to napisałeś o tej studniówce? Bo sorki, ale no wyszła z tego totalna głupota. Na pewno na tak ważnej imprezie myślała o mnie, akurat...
3. Mieszkam w małej wiosce, ona w jeszcze mniejszej. Nie ma mowy o koncertach, teatrach, do miasta ze 12km i jest tam małe kino do którego mało kto w ogóle chodzi. Są u nas co najwyżej festyny wiejskie ale to trzeba tańczyć i w ogóle jest milion osób itd. Odprowadzić się też jej za bardzo nie da bo mieszkamy 10km od siebie. A ja nie mam samochodu czy motoru i nie będę miał w najbliższym czasie.
4. I co najistotniejsze. Poznali mnie z nią moi koledzy, którzy do dziś się z nią kumplują i raz na jakiś czas widujemy się w grupie. Średnio raz na tydzień/dwa i to krótko ale jednak. Także będę ją widywał. Tyle że faktycznie koniec szkoły sprawia że znacznie rzadziej będę miał do tego okazje. A już zwłaszcza sam na sam będzie się ciężko spotkać.
5. Tak, tylko to na moich bardziej towarzyskich i zabawniejszych kumpli zawsze zwracała uwagę w pierwszej kolejności. Zauważ że zazwyczaj towarzyskie osoby są ze sobą, ew. towarzyski chłopak z nieśmiałą dziewczyną ale żeby tak wygadana dziewczyna z mało popularnym chłopakiem to się nie zdarza niestety. Jak się poznawaliśmy to zrobiłem na niej na pewno słabe wrażenie, w ogóle początki mieliśmy kiepskie przeze mnie.
Kgg ---> A co do tego pisania to o czym pisać z dziewczyną żeby z jednej strony nie myślała że ją podrywam itd. a z drugiej żeby to trwało i nie kończyło się po 5,10 minutach na kilku zdaniach? Przyznam się nie wiem, jestem totalnie zielony. NIGDY nawet nie pisałem z żadną dziewczyną. Przecież nie będę jej dokładnie wypytywał o jej życie, sam nie mam czym się pochwalić a pisanie tak z d*py o tym jakie lubi jedzenie itp. będzie dla mnie dziwne. I weź pod uwagę że to jest już na razie moja koleżanka, ale słabo się znamy (2 rozmowy sam na sam w życiu) bo trzymamy się w większej grupie (gdzie delikatnie mówiąc nie jestem najważniejszy) dzięki której ona w ogóle zwraca na mnie jakąkolwiek uwagę i mnie zna.