16 Cze 2016, Czw 15:51, PID: 552348
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Cze 2016, Czw 15:57 przez Placebo.)
Ja się zgadzam, że alkohol na ogół zbliża ludzi (podobnie jak marihuana). Wiadomo, że nie są to dobre rzeczy jak się przesadzi ale żeby doszło do uzależnienia to chyba trzeba mieć najpierw ze sobą inne problemy, emocjonalne, z życiem towarzyskim (albo raczej jego brakiem) etc. Z tego względu tacy jak my powinni uważać ale jeśli ktoś ma na tyle rozumu, silnej woli i pomaga mu to w kontaktach z ludźmi to dlaczego nie? Dlatego się pije na imprezach, żeby wyluzować. Głupie jest myślenie, że zacznę pić i nie skończę, popadnę w alkoholizm po 1 razie, bo tak się nie stanie. Wiadomo, że kiedyś musi być ten pierwszy raz ale uzależnienie zaczyna się później, kiedy traci się kontrolę. Większość ludzi w naszym społeczenstwie pije: jedni sporadzycznie, inni upijają się w weekendy albo piją codziennie lampkę wina do obiadu przez lata i nie popadają w nałóg, nikogo nie ranią (co najwyżej własną wątrobę). Gorzej jeśli alkohol staje się ucieczką od negatywnych emocji, samotności, poczucia zranienia, jeśli już musisz się napić, żeby poczuć się normalnie to wtedy jest problem...