17 Cze 2016, Pią 10:55, PID: 552492
Nie wstydzę się tego za bardzo :-) Zdaję sobie sprawę, że nie jestem towarzyskim typem osoby, nie kręcą mnie częste wyjścia i jestem domatorką więc trudno, żebym miała dużo kontaktów z innymi . Dużych grup nie lubię a rozmowy o pogodzie nieco męczą na dłuższą metę. A jak doliczyć do tego moją sztywność i małą umiejętność okazywania emocji to w ogóle taki przegryw ze mnie...
Czasem jednak czuję się trochę głupio z tego powodu. Trochę jak takie dziwadło albo kosmitka. Ogólnie mam względnie dobre relacje z innymi, nie odczuwam jakiejś nienawiści czy dużej niechęci ze strony innych ale zdecydowanie brak też jakiejś takiej kompatybilności . Tak jakby ludzie czuli się przy mnie nieco niezręcznie albo woleli nie wchodzić w jakąś głębszą rozmowę ze mną z obawy o coś .
Czasem jednak czuję się trochę głupio z tego powodu. Trochę jak takie dziwadło albo kosmitka. Ogólnie mam względnie dobre relacje z innymi, nie odczuwam jakiejś nienawiści czy dużej niechęci ze strony innych ale zdecydowanie brak też jakiejś takiej kompatybilności . Tak jakby ludzie czuli się przy mnie nieco niezręcznie albo woleli nie wchodzić w jakąś głębszą rozmowę ze mną z obawy o coś .