25 Lip 2016, Pon 21:16, PID: 561507
No w końcu będę musiał się przełamać... Najgorsze u mnie jest właśnie to, że zawsze odkładam coś na później. Gdybym poszedł wtedy od razu to nie byłoby aż takiego stresu jak teraz, skoro odezwę się do niego po roku... Nie wiem, może w tygodniu kupię sobie jakieś jedno piwo, by dodać sobie choć trochę pewności i wtedy pójdę porozmawiać.