11 Sie 2016, Czw 12:32, PID: 565369
Aina napisał(a):Moim zdaniem praca dla samej pracy nie ma sensu. Obcowanie z ludźmi, zawieranie nowych kontaktów i nabywanie przydatnych umiejętności - tak. Od pracy lepsze jest jednak robienie tego co się faktycznie lubi, lub poszukiwanie takich rzeczy. Rozwijanie zainteresowań i odkrywanie pasji. To są rzeczy, które faktycznie powinny mieć znaczenie w życiu i na których lepiej się skupić, a nie zapieprzanie za grosze w fast foodzie (dla przykładu). (Wiele ludzi o tym zapomina, lub nie zostawia sobie miejsca na własne zainteresowania, lub myli wspinanie się po drabinie społecznej z rozwojem osobistym.) No chyba że ktoś faktycznie jest w trudnej sytuacji finansowej. Wtedy to inna historia. Ale jeżeli ma to być tylko praca, żeby nie myśleli że jest się leniem, albo dziwakiem, bo się nie pracuje to lepiej sobie darować.
Serio nie powinno mieć znaczenia to, czy pracujesz i za ile, tylko czy w jakiś sposób rozwijasz się jako jednostka. Niestety nasze społeczeństwo od początku wpaja nam taką kolej rzeczy: szkoła -> praca -> emerytura? - haha - nie, śmierć. W skrócie. Smutne to, ale czy da się w ogóle wyrwać z tego fatum? Pewnie tylko nielicznym...
Praca dla samej pracy nie ma sensu..? Praca ma sens, bo dzięki niej zarabiamy na siebie, mamy pieniądze, jesteśmy bardziej niezależni. Nawet jakaś praca w fastfudzie, która raczej nie jest naszą ambicją, powoduje, że czujemy się potrzebni, COŚ ROBIMY W ŻYCIU, stać nas na różne przyjemności, nie jesteśmy zależni od innych. A poza tym mamy motywację do wstawania rano, do życia...
Śmieszy mnie gadanie, że lepiej rozwijać swoje zainteresowania, niż iść do pracy! I kto cię potem będzie utrzymywał, mamusia?
Poza tym właśnie dzięki pracy można rozwijać swoje zainteresowania, bo ma się hajs.
PS Jestem strasznym leniem. Nie chce mi się rano wstawać, najchętniej pracowałabym 2-3 godziny dziennie, a potem szła spać.
W zasadzie to mieszkam z rodzicami, nie muszę dokładać się do mieszkania, jedzenia, czy czegokolwiek.
I nie, nie pracuję po to, żeby ktoś przypadkiem sobie o mnie nie pomyślał "ale ona jest leniiiwaaa" tylko po to, by móc jeździć po świecie, opłacać sobie studia zaoczne, kupić sobie samochód, pić dobre browary i jeść pizzę pepperoni z Pizzy Hut. O.
xD