18 Paź 2016, Wto 19:33, PID: 586545
Ja chodziłem do kameralnej szkoły. Było nas w klasie 15 osób. Studniówka pokrywała się z połowinkami klasy młodszej. Łącznie na sali było około 40 osób. Na studniówkę pojechałem pełen entuzjazmu. Nowy garnitur, obcięte włosy, ułożona fryzura. Przed samą studniówką było dobrze... Dojechałem. I... tam właśnie złapał mnie lęk. Czułem się bardzo nie komfortowo. Takie straszne uczucie wyobcowania, paraliż. Postanowiłem sobie że nie zmarnuje sobie tego dnia. Zacisnąłem zęby i pomimo dużego nie komfortu rozmawiałem z ludźmi i sporo tańczyłem. Było ciężko ale za to podwójnie dobrze to wspominam. :-)