22 Paź 2016, Sob 16:23, PID: 587795
Taak, fobia i lęki potrafią naprawdę napsuć krwi w związku. Stale występuje to destrukcyjne myślenie o którym piszecie. Sam cały czas sobie powtarzam (choć nie powinienem), że moja partnerka marnuje sobie ze mną życie, że przez moje lęki nie wiele w życiu widziała, że ją blokuję i uniemożliwiam rozwój, aktywność.
Czasem widzę ją jak cierpi z tego powodu. Moja bezradność tylko pogarsza sprawę i zwiększa poczucie winy.
Ktoś powie, że to jakiś paradoks, że miłość powinna być tylko i wyłącznie motywacją. Może owszem, ale łatwo jest powiedzieć...
Mimo wszystko czymam kciuki za wszystkie osoby z tym problemem. Damy radę! :-)
Czasem widzę ją jak cierpi z tego powodu. Moja bezradność tylko pogarsza sprawę i zwiększa poczucie winy.
Ktoś powie, że to jakiś paradoks, że miłość powinna być tylko i wyłącznie motywacją. Może owszem, ale łatwo jest powiedzieć...
Mimo wszystko czymam kciuki za wszystkie osoby z tym problemem. Damy radę! :-)