25 Sie 2008, Pon 0:17, PID: 58940
Wczoraj w markecie włączył się alarm jak przechodziłam przez bramkę, już drugi raz. Ochroniarz zajrzał mi do torebki, długa kolejka, wszyscy się na mnie gapili, ale stres. Kupiłam sobie kiedyś w tym markecie komórkę i podobno pod baterią jest jakaś naklejka, to sprawczyni zamieszania, ale to niemiła sytuacja, gdy ludzie patrzą jak na podejrzaną.
Pod moim blokiem wiecznie stoi grupka wyrostków, dresiarzy, blokersów, nie wiem jak ich nazwać, ok 10 chłopa, jak obok nich przechodzę, to się stresuję, ze się na mnie gapią, przyspieszam kroku, wbijam wzrok w ziemię, a jak czasami któryś gwizdnie lub rzuci głupawy tekst w moim kierunku, chcę się zapaść pod ziemię
Pod moim blokiem wiecznie stoi grupka wyrostków, dresiarzy, blokersów, nie wiem jak ich nazwać, ok 10 chłopa, jak obok nich przechodzę, to się stresuję, ze się na mnie gapią, przyspieszam kroku, wbijam wzrok w ziemię, a jak czasami któryś gwizdnie lub rzuci głupawy tekst w moim kierunku, chcę się zapaść pod ziemię