31 Sie 2008, Nie 16:04, PID: 61540
za dwie godziny mam spotkanie z osobą poznaną w necie, która nie ma pojęcia o fobii społecznej czy jakichkolwiek problemach, które człowiek może mieć ze sobą, serce mi bije, jest mi niedobrze i nie chce mi się iść, w takich chwilach nienawidzę swojej fobii i żałuję, że nie biorę leków, czuję się, jak bym robiła coś wbrew sobie, że to zbyt duże wyzwanie i bardziej mi zaszkodzi niż pomoże, ale nie ma już odwrotu, chociaż wiem, że ta znajomość i tak jest skazana na niepowodzenie, bo nie wspomnę o niczym, co jest we mnie dziwne. Przerąbane życie fobika