05 Kwi 2017, Śro 13:02, PID: 625823
W szkole i na studiach wydawało mi się, że mam sporo znajomych tzn. była mała grupka dziewczyn, z którymi się trzymałam. Czasem czułam się z nimi swobodnie, a czasem miałam wrażenie, że zachowuje się jak nie ja, że mówię to co wszyscy chcą usłyszeć, że kogoś gram. Po prostu wśród "znajomych" nie byłam sobą i strasznie mnie to męczyło. A z drugiej strony wydawało mi się, że jak będę sobą to po prostu wszyscy mnie wezmą za dziwną i nikt nie będzie chciał się ze mną zadawać. Nie miałam nigdy bliskiej przyjaciółki, a z 2 bliższymi koleżankami zerwałam kontakt po studiach, bo głupio mi mówić, że nie pracuję i siedzę w domu (po prostu nie miałabym o czym z nimi rozmawiać, a nie chcę się żalić, że wszystko jest źle i beznadziejnie). W sumie chciałabym mieć znajomych, ale po prostu kompletnie nie potrafię rozmawiać z ludźmi, męczy mnie to strasznie, a po za tym mam wrażenie, że wszystko co mówię jest źle odbierane i nie potrafię się dobrze wysłowić i nikt nie wie o co mi chodzi (W sumie jak tutaj piszę to też mam takie wrażenie i że zaraz wszyscy mnie wezmą za jakąś nienormalną - czyli story of my life )