22 Lis 2007, Czw 16:00, PID: 6643
Nocturnal pulse napisał(a):widzę tu konflikt nie do rozwiązania. (przynajmniej u mnie tak to wyglada)Ja nie, podejrzewam że jeden z argumentów jest dominujący i po prostu przesądza o wyniku.
Emperor napisał(a):Bo dla ekstrawertyka rozstanie się z przyjacielem/dobrym znajomym może być tylko zwykłym smutnym przeżyciem, a dla introwertyka (weźmy na przykład mnie) byłaby to przygnębiająca, depresyjna sytuacja.O dokładnie! Ja mam tak, że jak mam iść do kogoś, to za chiny, a jak wyjść od kogoś to też za chiny. Podobnie jak rozmowa na gg z jednym forumowiczem. [Obrazek: chytry.gif] No może z tym początkiem w tym wypadku nie jest aż tak źle, za to z końcem jest gorzej.
Emperor napisał(a):Zastanawiałem się kiedyś, że przecież niegdysiejsi pustelnicy musieli mieć powód swojego wycofania ze społeczności. Może powodem ich odejścia były właśnie owe psychiczne czynniki? Fobia, skrajne wycofanie, itp.?Ja też i doszedłem do takiego wniosku, że to właśnie byli tacy ludzie z różnymi zaburzeniami.