22 Lis 2007, Czw 21:39, PID: 6671
Nocturnal pulse napisał(a):nie rozumiem. Pytanie jest: jak pogodzić osobowość introwertyczną i zarazem sociofobiczną z potrzebą obcowania z innym człowiekiem? (bo jednak w każdym to jest) (w sytuacji wyjściowej gdzie nie masz znajomych itd.) Nie działasz - bo socjofobia i introwersja, ale z drugiej strony nie chcesz sie tak czuć (chcesz kogoś podobnego do siebie znać). Chcesz - ale nie możesz. Możesz niby, ale nie chcesz (bo jednak lubisz swój światek, przywykłeś do niego). Konflikt pozostaje.Tu są 4 podstawowe elementy:
-osobowość unikająca
-introwersja
-fobia społeczna (to już jest choroba)
-potrzeba socjalizacji, jesteśmy w końcu zwierzęciem stadnym.
Już pierwsze dwie występujące naraz są bardzo uciążliwe dla człowieka. Bo mimo że się nie boi i nie ma objawów somatycznych charakterystycznych dla fs, to jest zamknięty w sobie, introspektyczny i jeszcze dodatkowo unika sytuacji społecznych, ludzi. Ale ma potrzebę kontaktów i czasem musi się przemóc, zdobyć chociaż jedną pokrewną duszę. A jak do tego dochodzi fobia? No to chyba nie muszę mówić. Jeszcze dodatkowo boimy się tego wszystkiego zrobić, a strach wszystko niweczy, nawet jeśli już jesteśmy w sytuacjach mogących "czymś" zaowocować.
Czasem sobie myślę, że dobrze mają ludzie z zaburzeniem schizoidalnym. Ci ponoć nie odczuwają żadnej potrzeby kontaktów. Fajnie muszą mieć. Wtedy nawet fs tak nie przeszkadza.