19 Wrz 2008, Pią 6:45, PID: 67679
Oj tego kiedyś to mi bardzo brakowało. Nawet były chwile ,gdy myślałem ,że jak miałbym dziewczynę, taką na której mi by bardzo zależało i jej na mnie to ,że fobia prysnęłaby jak bańka mydlana. Brakowało mi samego uczucia, oparcia, samej obecności tej osoby i samej świadomości ,że ona jest, tylko tego tu już nawet nie chodziło o żadną sferę intymną (mogło jej nie być). Teraz nadal nie mam dziewczyny ale już mi tego nie brakuje. Niech szczęście i radość wypływają ze mnie ,a z fobią i tak sobie poradzę.