03 Maj 2017, Śro 23:29, PID: 700137
Też byłem na Pyrkonie i też nie bawiłem się super. Był to mój pierwszy konwent. Cały czas chodziłem z dziewczyną na prelekcje, bo nawet na głupie planszówki się bałem iść. Zawsze przeszkadza mi to, że nie potrafię się bawić, gdy inni nie mają z tym problemów. Tym razem było inaczej. Nie czułem się gorszy od innych. Nawet mógłbym powiedzieć, że byłem z siebie dumny z tego, że w ogóle byłem na takiej imprezie.
Widzę, że z Kielc jesteś. Jechałem do Poznania z ekipą z Kielc. Może następnym razem też się zabierzesz.
Trzeba było spać na hali, jak inni. Mnie to na początku przeraziło, ale w ogólnym rozrachunku nie było tak źle.
Widzę, że z Kielc jesteś. Jechałem do Poznania z ekipą z Kielc. Może następnym razem też się zabierzesz.
Trzeba było spać na hali, jak inni. Mnie to na początku przeraziło, ale w ogólnym rozrachunku nie było tak źle.