27 Maj 2017, Sob 16:33, PID: 703194
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Maj 2017, Sob 16:39 przez EasyPeasy.)
(27 Maj 2017, Sob 16:23)USiebie napisał(a): Ja Ci przecież nie chcę nic zakazywać, wręcz przeciwnie, zostawiam Ci wolną rękę. Zrobisz jak uważasz. Jeśli chcesz stracić dziewictwo z prostytutką, to proszę bardzo, Twój wybór, nie będziesz pierwszy i nie ostatni, który spróbował tego sposobu, z tego co czytałem niektórym to pomaga, ale nie wszystkim.
Idź jak chcesz i twierdzisz, że Ci pomoże, to i tak tańsze, mniej czasochłonne i pewnie przyjemniejsze od wizyt u terapeuty.
Problem z tym, że jednak masz opory i chciałbyś normalnie przeżyć swój pierwszy raz, jak byś nie miał to już byś do tej prostytutki poszedł. Moim zdaniem jak się trochę postarasz, to nie będziesz wcale musiał płacić i będziesz miał tak jak byś wolał. Bo wiesz, całkiem spoko normals z Ciebie.
Też czytałem podobne tematy i niektórym faktycznie to pomogło. A co do terapeuty to jakby nie wierzę w ich uzdrowicielską moc, a jeszcze bardziej w takich kwestiach. Może uzasadnię swoją chęć podjęcia takiej, a nie innej decyzji, głównym powodem jest to, że były takie dwa spore eventy studenckie, na których miałem zagadać i się nie udało, jak wczoraj Juwenalia, na które nie dotarłem i wcześniej też były. A takie próby i postanowienia pójścia w dzień biorą w łeb, choć wczoraj byłem już o krok aby na trzeźwo zagadać do takiej jednej z dwoma pieskami, miałem już spory kawał/plan na rozmowę w głowie, żeby wziąć od niej jednego psa i iść z nią na spacer razem, bo tak się patrzyła trochę i widać było, że nie dawała rady utrzymać dwóch psiaków, ale no nie odezwałem się : No ogólnie trochę czuję, że stoję przed taką dużą ścianą, którą nie wiem jak ruszyć i sądzę, że pewne rzeczy ją zburzą : No bo to będzie tak pójdę za $$ i wtedy już będę miał w swojej głowie takie coś, że już nie ma przebacz, teraz nie ma innej opcji, bo spróbowałem wszystkiego i chcąc nie chcąc muszę zagadać choćby nie wiem co się działo, bo innej opcji nie ma na rozwiązanie tego, poza tym no wiadomo będę czuł się trochę pewniej w dalszej bliższej relacji.
Z drugiej strony mam opory, ale prawdę mówiąc z każdym dniem coraz mniejsze. Z innej strony zbliżają się wakacje i jednak będę miał trochę szans, w sierpniu jadę na taki wyjazd studencki 100 osób z przyjaciółmi z liceum zagranicę i też będzie okazja, pewnie każdy weekend w takim mieście gdzie pełno osób w moim wieku, jezioro, plaża, ale rok temu też tak sobie mówiłem i jest jak jest, bo problem w tym, że co prawda będę miał sporo okazji do poznania dziewczyny, ale żeby to się dokonało, trzeba zagadać i właśnie dlatego chciałbym spróbować "ostatecznego rozwiązania", żeby się dokonało, ale nie wiem zobaczę jeszcze, ale na dziś jestem przekonany do tego, stety niestety ...
Ale jeśli znasz inną metodę na pozbycie się leków/obaw z chęcią posłucham.