21 Sie 2017, Pon 12:57, PID: 709678
Ja z kolei miałam ojca tyrana. Stosował przemoc psychiczną, podczas gdy do swoich znajomych był jak aniołek. Nie tylko ja ucierpiałam, ale całe moje rodzeństwo i mama. W tym samym czasie byłam ofiarą przemocy w szkole - wyzwiska, przemoc fizyczna i psychiczna. Przemoc skończyła się, jak poszłam do LO. Ojciec dostał kopa w dupę i zachorował na depresję lękową. Jednak ja nie mogę się do tej pory otrząsnąć, choć jestem już zupełnie dorosła. Byłam przez te doświadczenia 4 razy w psychiatryku, miałam depresje, anoreksję, próbę samobójczą no i fobię społeczną. Do dzisiaj przyjmuję psychotropy, które nie zawsze mi pomagają. Do tego w dalszym ciągu nie mogę przebaczyć ojcu i go wciąż nienawidzę.
Jest mi ciężko i chyba będzie tak do końca życia.
Nawet miałam egzorcyzmy, ale nic nie dały, bo to głębokie poranienia a nie opętanie.
Jest mi ciężko i chyba będzie tak do końca życia.
Nawet miałam egzorcyzmy, ale nic nie dały, bo to głębokie poranienia a nie opętanie.