29 Wrz 2008, Pon 10:03, PID: 71712
Żeby te metody przyniosły skutek trzeba być wytrwałym i silnie umotywowanym , a motywacja jest u mnie bardzo silna bo ceną jest normalne życie , a tym bardziej silna że mam talent do produkowania muzyki 8 lat tym sie zajmuje i tu nagle fobiia dało o sobie znać i depresjai nerwica .I nagle poprostu talent zanikał , niewidziałem go przez te czrne okulary i powiedziałem sobie oooo nie jeżeli niemoge się skupić na muzyce jak tworze , bo jak siedziałem w domu to chodz z ludzmi nie wyłem to ręze mi się trzęsły a gdzie tam jeszzce pomyśleć nad motywami muzycznymi .I dlatego zaczołem medytować bo medytacja pomogła mi zwalczyć pierwszy etam walki z nią czyli lęk i napięcie mięśni w domu nawet bez ludzi .Poprostu nawet w domu się bałem bo wiedziałem że i tak jutro mudze iść do pracy i świadomie sie nagrcałem popżez ciąg czarnych myśli .Teraz jak znam ten mechanizm fobia nie ma szans , bo jak budda mówi trzeba być uważnym i nieprzeciswtawiać sie myślą .I to się sprawdza taka np. kiedyś jak miałem pujść na 14 do pracy to poprostu sam sie nakręcałem na lęk .Bo pracuje w dużym zakładzie a konkretnie Jonson Controls , produkujemy siedzenia do aut i jest masa ludi na chali i wyobraźcie sobie jak zawsze wchodziłem na chali i patrzy na mnie te 14 osób z mojego montażu i trzeba było zachować powage i wieczna walka z mimiką , suche usta i paranoje i inne świnstwa .To ustępuje po medytacii .Miałem raz taki napad lęku w pracy że czułem się jak na bombie , w gowie mi się kręciło , inteleligencja spadła do 10 % strasze .I to byłowidać bo wyglądałem jak zombi , oczy przeszklone jak bym sie upalił i cienie pod oczami od depresjii , te cienie jak się ma depresiie nie schodzą ,mi jak ustąpiła zeszły , wysypiania nic nie dawało .Ale wiecie że fobiia ma swoje plusybo dzięki niej pracuje ze zdwojona siłą bo kiedyś niedostrzegałem tak wielu szczegółów .Np. podczas doła i depresii zaczałem nałogowo sprzątać pokój i robić bardzo pozytywne rzeczy zaczełem dbać o ciało "siłownia" i inne rzeczy z tym związane dobry fryzjer .Mówie sobie dobra kur.... mam ta fobie to przynajmniej będe cały czas pracował nad sobą nad tym co mnie otacza .I posłuchajcie fobia naprawde puszcza was jezeli pracujecie nad sobą ona nie ma szans .wiem po sobie ide na ulicy i uczucie jak bym nie był w swoim ciele , to jest straszne uczucie bo wtedy nedość ze nie podejdziesz otępiony to jeszcze boisz się każdego .I wkońcu nadeszedł dzień że fobia zmalał u mnie jak wcześniej była na 80 % ze mna i tak ja czułem tak teraz jest na 25% i maleje i co najważniejsze teraz jak ide na ulicy czuje nas sobą kontrole usta mi nie stają się obsesyjnie suche a to dlatego że sie niedenerwuje aż tak bardzo jak kiedyś.klejny dowód na to że nam fobikom jest potrzebna medytacja to jest skupienie i koncentracja którego nam brakuje bo - jak przebywam w pracy topzy nasilonej fobii to obojętnie co robiłem miałem oczy wokół głowy i patzre tu ide któś , tam tez tu przejeżdza wózek widłowy , chodzi o to że fobia powoduje skupienie na innych ludziach , tzn nasz mózg to powoduje bo ludzie to potencjalny drapieżnik dla niego .I jak w domu medytuje na niechce misie momentami naprawdę to jak bede potrafił sie w domu skupić na odechu wejść w bardzo relaksacyjny stan to w pracy mi bedzie łatwiej się skupic na obowiązkach i myśleć o sobie a nie o innych .No i kurde niedokńczyłem wcześniejszego wątka kiedy w pracy poczułem taką bombe że myślałem że wyjde z tamtąd i co mi pomogło i zaczeło trzymać w ryzach moja swiadomość .Regularne skupianie sie na oddechu oddech i wdech tak tym faktem zaobsorbowałem mózg że zaczołodpuszczać i poczułem se o wiele lepiej bomba straciła na sile i poczułem że to jednak ja kontroluje siebie . Bo kiedyś myślałem że nie mam na to wpływu poprostu mam fobiie i tak juz musi być , mój organizm zawsze tak będzie reagował i że mam poprostu przesrane z dalszym życiem .A tu nastąpił przełom po 4 dniach medytacji i po przeczytaniu ebooka medytacje Vipasana utożsamiłem sie z tym i przyjełem taki styl życia i takie myślanie jak ta pisze , akceptuj wszysto takie jakie jest i tyle.I to jest szczera prawde że madytacja nastawia zniekształcony obraz naszych oczu , naprawde po 4 dniach z każdym było lepiej coraz mniejszy lęk mi towarzyszy i powoduje to że jest nadzieja i to że wygrywam z nią i teraz wiem że ona nie ma szans wygrać ze mną z ta dawką pozytywnej energii która wpuszczam do głowy poprzez medytację.Umysł tak sie uspokaja że natretne mysli ustępują , mało tego jak one są to wiemy że są akcepyujemy to i wiemy że jak sami nie sami im rozwiniecia poprostu ustępują to jest naturalne .Ja robie to tak przypomi mi sie mimo woli obraz w pracy ,mój fobiczny obraz lęku i obserwacji innych i jest w mojej głowie akceptuje go ale on nie majuz siły w płynac na mnie bo jestemuważny i wybieraz myśli dobre jakie dopuszcze do świadomości to jest naprawde super , bo medytacja to sztuka uważności .Sztuka bycoa opanowanym , nikt nie może ciebie skrzywdzić słownie jżeli mu na to nie przyzwolisz taka jest prawda .Musicie to przeczytać .I co którzy mają problem ze snem tez miałem przez te myśli , usiądzcie sobie na 20 min nastawcie budzik i zamknijcie oczy , ja jeszcze zakładem słuchawki dla widziszenia bo bardzo dobrze tłumią hałas z zewnątrz .I siedzisz i skupiasz sie tylko i wyłącznie na oddechu w tym czasie masa myśli przepływa przez umysł i jest ich coraz mniej i mniej uspokajamy się , wchodzimy w bardzo fajne stany , dla fobika to rewelacja taki spokój i relaks doceniłem to po ciągłym napięciu i nerwach .rano przed pracą tez 20 min medytacji i jestem w stanie na tyle sie zrelaksować na tyle oczyścić umysł że jestem w stanie po tym czasie wybrac z myśli czarnych i dobrych , zreszta po medytacji myśli czarne dotychczas mocne nie mają szans z uważnościa i z nami bo my wiemy że one są ale wiemy tagże że one sa chore i niedopouszczamy ich .A dlatego kiedyś je dopuszczaliśmy je pomimo naszych wysiłków ? dlatego że czuliś my lęk racjonalne myślenie przegrywa ż reakcjami obronnymi układu odpornosciowego , a w takim relaksie u uspokojeniu czyli w stanie wyciszenia , wtedy nie ma lęku jestem w stanie wybrać i wyodrębnić te myśli które zaraz beda próbowały wywołać ten lęk i co ona nie maja szans bo w tej chwili jestem spokojny i myśle mądrze i wiem że one napływają - teraz traktóje je tak ooooo przyszła myś zamieniam ja na impuls newatywny iu on ustępuje mało tego można sobie wkręcic ze jak one nadchodza zamieniam je w motywacje albo w dobra energie .Dlatego nasz umysł jest wielki bo zaczynam tagże czytać techniki NLP - są to techniki samo doskonaleia się rewelacja - wpiszcze w google NLP i tam jest sporo filmików które sa rewelacyjne i ukazują jaką siłe ma nasz umysł .My zurzywamy mase energii na fobie ona ona pochłania nasze prawie nieograniczona zasoby , naszą wyobraźnie , nie pozwólmy jej .Miema co sie nad soba użalać trzeba wziąść sie do pracy u mnie 4 dni i spodek fobii i lęku o 50 -60 % to poyślcie co bedzie za miesiąc gdy będe medytował gdy będe chodził na siłownie i gdy praca staje sie przyjemnością i życie bo juz nie ma uczucie ze ciebie ktoś obserwuje botak naprawde to jestes sam jak palec , tylko sam sobie musisz zdać sprawe .Mało tego będe się uczył technik NLP , kończył kawałki i wysyłał do wytwórnii z nadzieja że wydam płyte.niedajcie sobie zmarnowac marzeń Ciesze się na taki odzew pierwszego posta. Pozdrawiam mmm jaki dzić ładny dzień