07 Gru 2017, Czw 0:13, PID: 719752
Ja na szczęście zdawałem jeszcze starą maturę, więc było to prawie bezstresowe - bo trzeba było po prostu jakkolwiek zdać, wynik na nic nie wpływał.
Naturalnie, potem trzeba było zdawać egzaminy na studia, więc było więcej stresowych momentów, ale tam też była znacznie mniejsza presja - jak na jendej uczelni egzamin poszedł kiepsko, to można było jeszcze tego samego dnia zapisać się na inną
Generalnie, współczuję trochę nowej matury, to strasznie głupi wynalazek. Chociaż nie ma co się stresować, bo nie jest też jakoś szczególnie trudna. Z relacji znajomych wynika, że ich komisja na ustnym polskim wyglądała podobnie do tej, którą ja miałem na starej maturze - czyli o ile nie trafisz na jakiegoś ekstremalnego chama, to starają się raczej załagodzić stres i pomóc się wypowiedzieć.
Naturalnie, potem trzeba było zdawać egzaminy na studia, więc było więcej stresowych momentów, ale tam też była znacznie mniejsza presja - jak na jendej uczelni egzamin poszedł kiepsko, to można było jeszcze tego samego dnia zapisać się na inną
Generalnie, współczuję trochę nowej matury, to strasznie głupi wynalazek. Chociaż nie ma co się stresować, bo nie jest też jakoś szczególnie trudna. Z relacji znajomych wynika, że ich komisja na ustnym polskim wyglądała podobnie do tej, którą ja miałem na starej maturze - czyli o ile nie trafisz na jakiegoś ekstremalnego chama, to starają się raczej załagodzić stres i pomóc się wypowiedzieć.