09 Gru 2017, Sob 14:33, PID: 719957
(08 Gru 2017, Pią 18:59)Shiro napisał(a): Cieżko mi teraz dać przykład tych obojętnych zjawisk ale to bywają naprawdę głubie rzeczy.
Co do dysmorfofobii to mam identycznie. Zawsze przyglądam się ludziom i jakoś próbuję ocenić ich wygląd, w najgorszych przypadkach dałbym jakieś osobie 5/10, nie wiem, za samo bycie.
Łączę się z Tobą w trudach.
5/10 to całkiem nieźle, ja bym wyszła na minusie u siebie, ale no wiadomo u każdego skala znaczy coś innego. XP
Cytat: U siebie widzę same wady i zawsze mam wrażenie, że ludzie w codziennych sytuacjach gorzej mnie przez to traktują nie biorąc pod uwagę, że mogą mieć zły dzień albo zły charakter. Jak ktoś jest dla mnie miły i uprzejmy to tylko czekam aż powie "Jezu, ale Ty masz szpetną mordę", jakbym szukał jakiegoś usprawiedliwienia.
Mi zawsze siedzi gdzieś z tyłu głowy, że właśnie widzą mnie w całej okazałości i dlatego zachowują się wobec mnie tak, a nie inaczej...
I wiesz... Ja chciałabym, żeby ktoś mi to w końcu powiedział prosto w twarz, bo ta niepewność mnie dobija. Szczerze to nie wiem, jak wyglądam, bo moja twarz wydaje się drastycznie inna w różnych warunkach i nie potrafię stworzyć jakiegoś stałego obrazu samej siebie. Tak, jak tworzę ogólny obraz innych, tak samej siebie nie potrafię.
Cytat:Każdy chłopak jakiego widzę wydaje się atrakcyjnieszy ode mnie a każda kobieta poza zasięgiem, żeby w ogóle podejść i spróbować pokazać jej, jaki jestem z charakteru.
Ja mam tak samo, tylko że na odwrót + kobiety poza zasięgiem(bowiem jeżych bi), więc doskonale Cię rozumiem i wiem, jak to boli. Nawet boję się zagadać do kogoś w pewien wiadomy sposób i trudno jest mi się otworzyć w ramach nawiązania bliższej znajomości, bo z góry zakładam, że ktoś pomyśli sobie coś podobnego: "Heh, skoro tak się przystawia, to pewnie łatwo będzie ją wykorzystać tylko i wyłącznie na jeden raz i to z torbą na głowie, bo przecież posiadam cały tabun lepszych, atrakcyjniejszych potencjalnych partnerek, które nadają się do stałego związku. Także będę stwarzać pozory, że szczerze mi się podoba, to wtedy łatwiej będzie mi ją zaliczyć."
Także współczuję Ci, nie ma łatwo.
(08 Gru 2017, Pią 23:20)Shiro napisał(a): Ogólnie ja też mam często wrażenie, że wyglądam jak kosmita. Może nawet pochodzimy z tej samej galaktyki
Hehe, trzeba na żywo sprawdzić.
Już prawdopodobnie oboje oddychamy tlenem, mamy dwie pary kończyn i mówimy językiem ziemskim - to już coś. XD
Na ten moment też nie wiem, jak Ci skutecznie pomóc. Sama szukam rozwiązania i jak znajdę, to dam Ci znać. Wiem jedno: OCD nie jest prostą - chory często doświadcza zarówno mocnych popraw swojego stanu jak i mocnych upadków. Nie jest to łatwe, ake z tym trzeba się liczyć.