10 Gru 2017, Nie 17:30, PID: 720101
Byłam i bardzo żałuję, jedno z najgorszych wspomnień w życiu. Partnera oczywiście nie miałam, poloneza nie miałam z kim tańczyć (nie wiem czy czasem nie jako jedyna na całej imprezie), przez całą zabawę tylko raz zostałam poproszona do tańca przez chłopaka, który honorowo tańczył z każdą dziewczyną z klasy (i chwała mu za to ), później tańczyłam tylko kilka razy z dwoma koleżankami lub z grupką, bo część osób się nade mną zlitowała i wyciągnęła mnie jakoś. Przez cały czas siedziałam przy stole i kontrolowałam godzinę na komórce lub chodziłam do toalety/przed lokal, żeby trochę poudawać, że nie siedzę cały czas w jednym miejscu. Nawet sobie nie pojadłam, bo jako danie główne była znienawidzona potrawa - powiedziałam od razu kelnerowi, żeby to zabrał. Były dwie osoby, które nie wybrały się w ogóle na studniówkę i bardzo żałuję, że nie poszłam za ich przykładem, miałabym trzy stówy w kieszeni. Niestety nawet mama mnie namawiała, żebym szła i dałam się przekonać. Na komersie gimnazjalnym na szczęście mnie nie było, choć prawdopodobnie bawiłabym się lepiej niż na studniówce.