31 Sty 2018, Śro 20:31, PID: 728430
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sty 2018, Śro 21:24 przez marcinnn.)
Chyba mogę po 10 dniach od wzięcia ostatniej tabletki stwierdzić, że już odstawiłem. Owszem mam jeszcze czasami te delikatne "szumy" z każdym dniem są jednak słabsze. Nie jest też to jakiś mocno przeszkadzający efekt raczej nazwałbym to ciekawym doświadczeniem
Ostatecznie skonsultowałem telefonicznie z lekarzem odstawienie Weny. Odradził mi branie sertaliny jako pomoc w zejściu (muszę przyznać że i tak wziąłem przez pierwsze 3 dni 50 mg).
Najciekawsze jest to, że wpadłem w jakiś dziwny euforyczny stan po odstawieniu. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Jeśli doszukiwałem się jakiś pozytywnych efektów przez 3 lata brania rożnych tabletek i narzekałem na brak poprawy to teraz uważam, że warto było się truć dla takiego stanu nie spodziewałem się takich pozytywnych efektów akurat teraz. Nie wiem czy to jakiś efekt placebo bo wkręciłem sobie, że wreszcie się oczyściłem czy to faktyczne działanie ale czuje się jak na jakimś haju dostałem jakiś mega zastrzyk energii. Oby to trwało jak najdłużej trochę przeraża mnie to, że podejmuje jakieś pochopne i irracjonalne decyzję o których nawet wcześniej bałem się myśleć. Niestety albo stety strasznie mi się to podoba.
Szukałem jakiś info na ten temat i mało jest tego. Znalazłem kogoś podobny wpis na forum psychiatria:
"Chodzi o to,ze po odstawieniu leków pojawia się u mnie euforia, chce mi się żyć, pracować, wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi, w ciągu wspomnianych 2-3 miesięcy chudne od 20 do 40, potrafię z satysfakcja chodzić po 10 godzin pracować, otwieram dzialalnosc gospodarcza, jestem zdrowym aktywnym człowiekiem, czuje się panem swojego małego marnego życia - nie są to urojeniawielkościowe. Po prostu czuje się normalny ze wskazaniem na stan euforyczny,."
W moim przypadku trwa to dopiero kilka dni. Ta sama osoba napisała, że po 2-3 miesiącach trwania euforii zaczęła słyszeć rożne dziwne głosy w głowie. Jeśli mam to samo... i tak bardziej boję się, że nagle paliwo się skończy i mocno upadnę na podłogę.
Ta osoba, która zacytowałem leczy się na schizofrenię i bierze jednak nieco inne leki więc te głosy w głowie mi nie grożą
Tym bardziej w moim przypadku to jakieś dziwnie pozytywne efekty.
Sorki,że post pod postem.
Ta osoba, która zacytowałem leczy się na schizofrenię i bierze jednak nieco inne leki więc te głosy w głowie mi nie grożą
Tym bardziej w moim przypadku to jakieś dziwnie pozytywne efekty.
Sorki,że post pod postem.
Ostatecznie skonsultowałem telefonicznie z lekarzem odstawienie Weny. Odradził mi branie sertaliny jako pomoc w zejściu (muszę przyznać że i tak wziąłem przez pierwsze 3 dni 50 mg).
Najciekawsze jest to, że wpadłem w jakiś dziwny euforyczny stan po odstawieniu. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Jeśli doszukiwałem się jakiś pozytywnych efektów przez 3 lata brania rożnych tabletek i narzekałem na brak poprawy to teraz uważam, że warto było się truć dla takiego stanu nie spodziewałem się takich pozytywnych efektów akurat teraz. Nie wiem czy to jakiś efekt placebo bo wkręciłem sobie, że wreszcie się oczyściłem czy to faktyczne działanie ale czuje się jak na jakimś haju dostałem jakiś mega zastrzyk energii. Oby to trwało jak najdłużej trochę przeraża mnie to, że podejmuje jakieś pochopne i irracjonalne decyzję o których nawet wcześniej bałem się myśleć. Niestety albo stety strasznie mi się to podoba.
Szukałem jakiś info na ten temat i mało jest tego. Znalazłem kogoś podobny wpis na forum psychiatria:
"Chodzi o to,ze po odstawieniu leków pojawia się u mnie euforia, chce mi się żyć, pracować, wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi, w ciągu wspomnianych 2-3 miesięcy chudne od 20 do 40, potrafię z satysfakcja chodzić po 10 godzin pracować, otwieram dzialalnosc gospodarcza, jestem zdrowym aktywnym człowiekiem, czuje się panem swojego małego marnego życia - nie są to urojeniawielkościowe. Po prostu czuje się normalny ze wskazaniem na stan euforyczny,."
W moim przypadku trwa to dopiero kilka dni. Ta sama osoba napisała, że po 2-3 miesiącach trwania euforii zaczęła słyszeć rożne dziwne głosy w głowie. Jeśli mam to samo... i tak bardziej boję się, że nagle paliwo się skończy i mocno upadnę na podłogę.
Ta osoba, która zacytowałem leczy się na schizofrenię i bierze jednak nieco inne leki więc te głosy w głowie mi nie grożą
Tym bardziej w moim przypadku to jakieś dziwnie pozytywne efekty.
Sorki,że post pod postem.
Ta osoba, która zacytowałem leczy się na schizofrenię i bierze jednak nieco inne leki więc te głosy w głowie mi nie grożą
Tym bardziej w moim przypadku to jakieś dziwnie pozytywne efekty.
Sorki,że post pod postem.