22 Paź 2018, Pon 18:36, PID: 768401
Sam kiedyś chciałem iść na psychologię, ale bardziej po to, aby dowiedzieć się jak działa ludzki mózg, czym się kierujemy i tak dalej. Ostatecznie zrezygnowałem, ale miałem okazję poznać trochę to środowisko.
Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że na studiach znajdzie się wybitne jednostki, osoby zafiksowane na tym temacie, którzy bardzo szybko zdobywają wiedzę i naprawdę można ich podziwiać. Jest też trochę takich zwykłych studentów. Ale jest też olbrzymia ilość osób, które wybierają ten kierunek właśnie po to, aby poradzić sobie z własnymi problemami, a dopiero potem może pomagać innym.
Niby cel szczytny, ale ja bym się jednak trochę obawiał takich osób. To coś podobnego do grubego dietetyka, alkoholika prowadzącego spotkania AA i tak dalej.
Jak to powiedziała kiedyś moja znajoma (szkoda że już nie mamy kontaktu) - najpierw trzeba zadbać o siebie, aby potem móc dbać (i uczyć się jak to robić) o innych.
Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że na studiach znajdzie się wybitne jednostki, osoby zafiksowane na tym temacie, którzy bardzo szybko zdobywają wiedzę i naprawdę można ich podziwiać. Jest też trochę takich zwykłych studentów. Ale jest też olbrzymia ilość osób, które wybierają ten kierunek właśnie po to, aby poradzić sobie z własnymi problemami, a dopiero potem może pomagać innym.
Niby cel szczytny, ale ja bym się jednak trochę obawiał takich osób. To coś podobnego do grubego dietetyka, alkoholika prowadzącego spotkania AA i tak dalej.
Jak to powiedziała kiedyś moja znajoma (szkoda że już nie mamy kontaktu) - najpierw trzeba zadbać o siebie, aby potem móc dbać (i uczyć się jak to robić) o innych.