30 Paź 2018, Wto 20:19, PID: 769230
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Paź 2018, Wto 20:29 przez anonymous94.)
Witam
Owszem masz rację , specyficzne miejsca sytuacje bądź też ludzie wywołują większy lęk natomiast gdy ten lęk występuje w bardzo wielu sytuacjach to coś jest nie tak pojawia się pętla z której nie ma wyjścia w której dominuje lęk.Zrezygnowałem z tego leku z uwagi na zbyt duże skutki uboczne , a mam trochę pogląd jak działały inne substancje bo brałem ich wiele co prawda nie przez długi czas ale wystarczający , już kiedyś brałem tą substancję (zwaną paroksetyną) trwało to ok. 6 miesięcy natomiast był to jeden z pierwszych moich leków, brałem również pregabalinę(lek na padaczkę - również działający na lęki ) i mogę szczerze powiedzieć , że najlepszy ,ponieważ nie czuć praktycznie w ogóle skutków ubocznych tak jakby się nie czuło , że się bierze jakiś lek , natomiast pomaga na lęki lekko je tłumiąc , jest to jeden z leków nowszej generacji jak się nie mylę i leczy się nim padaczkę lecz w dawkach wymienionych w ulotce może również działać na zaburzenia lękowe.Chciałem do niego wrócić , dzisiaj po konsultacji , przetestuje ostatni lek o nazwie Amisan jest to ostatni lek ,którego nie testowałem.Zawsze podchodziłem bardzo sceptycznie do leków ale mija 5 lat a reakcje mojego organizmu bez zmian ,mimo zmian myślenia , podejścia więc uważam , że w moim przypadku nie tędy droga , oczywiście nie wykluczam dalszej terapii , bo każdemu człowiekowi to się przydaje i pozwala to być lepszym od siebie z wczoraj.Zobaczymy jak to będzie , napisz coś więcej , chodzisz na terapię , opisz nieco szerzej swój problem, choć widzę w streszczeniu , że jest nieco podobny do mojego.
Pozdrawiam
Gdybym powiedział , że nie pomagają byłbym ignorantem , lecz nie mogę też powiedzieć , że pomagają , bo mogę się odnieść tylko do swojego przypadku każdy robi jak uważa na podstawie swoich obserwacji organizmu ,samopoczucia itd. zbyt mało napisałeś o sobie , żebym mógł cokolwiek Ci doradzić/odradzić na podstawie moich przejść .Gdyby działały brałbym je do dzisiaj i się niczym nie przejmował ,obszerniej opisałem to powyżej .
Owszem masz rację , specyficzne miejsca sytuacje bądź też ludzie wywołują większy lęk natomiast gdy ten lęk występuje w bardzo wielu sytuacjach to coś jest nie tak pojawia się pętla z której nie ma wyjścia w której dominuje lęk.Zrezygnowałem z tego leku z uwagi na zbyt duże skutki uboczne , a mam trochę pogląd jak działały inne substancje bo brałem ich wiele co prawda nie przez długi czas ale wystarczający , już kiedyś brałem tą substancję (zwaną paroksetyną) trwało to ok. 6 miesięcy natomiast był to jeden z pierwszych moich leków, brałem również pregabalinę(lek na padaczkę - również działający na lęki ) i mogę szczerze powiedzieć , że najlepszy ,ponieważ nie czuć praktycznie w ogóle skutków ubocznych tak jakby się nie czuło , że się bierze jakiś lek , natomiast pomaga na lęki lekko je tłumiąc , jest to jeden z leków nowszej generacji jak się nie mylę i leczy się nim padaczkę lecz w dawkach wymienionych w ulotce może również działać na zaburzenia lękowe.Chciałem do niego wrócić , dzisiaj po konsultacji , przetestuje ostatni lek o nazwie Amisan jest to ostatni lek ,którego nie testowałem.Zawsze podchodziłem bardzo sceptycznie do leków ale mija 5 lat a reakcje mojego organizmu bez zmian ,mimo zmian myślenia , podejścia więc uważam , że w moim przypadku nie tędy droga , oczywiście nie wykluczam dalszej terapii , bo każdemu człowiekowi to się przydaje i pozwala to być lepszym od siebie z wczoraj.Zobaczymy jak to będzie , napisz coś więcej , chodzisz na terapię , opisz nieco szerzej swój problem, choć widzę w streszczeniu , że jest nieco podobny do mojego.
Pozdrawiam
(18 Paź 2018, Czw 23:08)damiandamianfb napisał(a): Również przez lęki nie odczuwam w ogóle radości z życia
Jak jestem sam to jeszcze czasem tak, ale taka umiarkowana, w innym wypadku po prostu co jakiś czas wlacza się ten lęk i dosłownie mnie wykancza. U żadnego specjalisty nigdy nie byłem, tylko sam sobie ksiazkami próbowałem pomóc. Liczylem jeszcze na leki, ale mówisz, że nie wiele pomagaja?
Gdybym powiedział , że nie pomagają byłbym ignorantem , lecz nie mogę też powiedzieć , że pomagają , bo mogę się odnieść tylko do swojego przypadku każdy robi jak uważa na podstawie swoich obserwacji organizmu ,samopoczucia itd. zbyt mało napisałeś o sobie , żebym mógł cokolwiek Ci doradzić/odradzić na podstawie moich przejść .Gdyby działały brałbym je do dzisiaj i się niczym nie przejmował ,obszerniej opisałem to powyżej .