09 Sty 2019, Śro 21:00, PID: 778985
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2019, Śro 21:09 przez RoseLedger.)
Ale ze mnie przegryw... Jedna współlokatorka wyszła na randkę, a przed chwilą słyszałam rozmowe drugiej przez telefon. Rozmawiała z koleżanką, że już zaraz wychodzi, żeby czekały na nią. Z tego co słyszałam idą do jakiegoś baru czy klubu i to jeszcze w środku tygodnia. A ja płaczę, bo też bym tak chciała. Bo chciałabym mieć koleżanki, przyjaciółki. Takie prawdziwe, a nie takie z którymi ledwo na 'cześć' jestem Chciałabym mieć z kim gadać, wygłupiać się i wychodzić na miasto. Dobija mnie to jak długa droga jeszcze przede mną. Chwilami myślę, żeby się poddać, skończyć tak po prostu. Wszystkie problemy by znikły, ale nie jestem przecież typem samobójcy... JA CHCĘ ŻYĆ!