28 Lut 2019, Czw 14:49, PID: 784239
Mam 21 lat i sądzę że nie da się marnować życia - ono z natury jest tymczasowe, a czas płynie niezależnie. Można nałożyć jedynie punkt odniesienia, porównując do innego "standardu". To jednak nie jest właściwe, bo każde jest inne i to stąd powinna wypływać siła. Jeśli chodzi o nałogi, to jestem uzależniony od marihuany, która moim zdaniem uwalnia swój potencjał dopiero na ludziach refleksyjnych, którzy uwagę kierują do wewnątrz. Nie mam znajomych, jak już to powierzchownych - w towarzystwie non stop prowadzę monolog wewnętrzny i "badam" sytuację, obserwuję innych, przez co wydaję się bierny, ale taki sposób życia mnie zaczął satysfakcjonować, kiedy dotarło do mnie, że w życiu o nic nie chodzi.