05 Kwi 2019, Pią 12:11, PID: 788079
Przeczytałam większą część tego wątku i zaczęłam nabierać podejrzeń czy ten lek (Escipram 15mg) na pewno jest dla mnie dobry...
Biorę od nieco ponad 2 miesięcy - najpierw 10mg, ostatnio podniesiona dawka do 15.
Poprawa jest i to ogromna, ale praktycznie tylko w kwestii depresji - jestem bardziej aktywna, chętna do działania, wychodzę z inicjatywą, ogarniam życie jak należy. Lęki zostały jednak takie jak wcześniej. Jestem w stanie podejść do niektórych spraw bardziej "na chłodno", wytłumaczyć sobie, że strach jest bezpodstawny i niepotrzebny, ale to nie sprawia, że przestaję się bać.
Od zwiększenia dawki minął niecały tydzień, więc może na efekty muszę jeszcze poczekać, ale zaczynam mieć przeczucie, że to nie tędy droga.
To mój pierwszy SSRI i w ogóle pierwsze podejście do naprawiania psychy, więc nie bardzo wiem jak to dokładnie powinno przebiegać.
Myślicie, że jest szansa, że to jeszcze wyjdzie na prostą?
Z lękami próbuję też walczyć z psychologiem, ale to jeszcze długa droga i przydałoby się jakieś farmakologiczne wsparcie w życiu codziennym.
Biorę od nieco ponad 2 miesięcy - najpierw 10mg, ostatnio podniesiona dawka do 15.
Poprawa jest i to ogromna, ale praktycznie tylko w kwestii depresji - jestem bardziej aktywna, chętna do działania, wychodzę z inicjatywą, ogarniam życie jak należy. Lęki zostały jednak takie jak wcześniej. Jestem w stanie podejść do niektórych spraw bardziej "na chłodno", wytłumaczyć sobie, że strach jest bezpodstawny i niepotrzebny, ale to nie sprawia, że przestaję się bać.
Od zwiększenia dawki minął niecały tydzień, więc może na efekty muszę jeszcze poczekać, ale zaczynam mieć przeczucie, że to nie tędy droga.
To mój pierwszy SSRI i w ogóle pierwsze podejście do naprawiania psychy, więc nie bardzo wiem jak to dokładnie powinno przebiegać.
Myślicie, że jest szansa, że to jeszcze wyjdzie na prostą?
Z lękami próbuję też walczyć z psychologiem, ale to jeszcze długa droga i przydałoby się jakieś farmakologiczne wsparcie w życiu codziennym.