13 Kwi 2019, Sob 12:19, PID: 788944
(12 Kwi 2019, Pią 17:07)Wrzos napisał(a):Niestety "normalni" ludzie tego nie zrozumieją. Chcą gadać mino, że nie ma o czym. Byle by gadać.(10 Kwi 2019, Śro 10:15)agaa22 napisał(a): Ja ogólnie boję się podjąć pracy najbardziej ze względu innych współpracowników. Nie wiem na kogo trafię i to mnie przeraża.Brrr to jest okropne. Nie rozumiem po co zmuszać kogoś do mówienia. Czy ludzie nie zauważyli jeszcze, że przynosi to odwrotny skutek.
Niestety ostatnia moja praca to bym dla mnie dramat. Byłam w pokoju z 3 innymi kobitkami i one cały czas mówiły do mnie - " Aga, co nic nie mówisz", "żyjesz?", "no mów coś"... Ja jestem naprawdę małomówna i wolę coś robić niż gadać, a one ciągle gadały (jak to baby).
Wiem, że jak wychodziłam z pracy to nawet zostawały dłużej żeby mnie obgadywać. Generalnie czułam się jak .
U mnie to jest tak, że jeśli mam ochotę to mówię, a jeśli nie to nie. Jeżeli czuję się w rozmowie z kimś niekomfortowo to odzywam się uprzejmie, ale na tematy związane z pracą. Nie lubię z obcymi osobami gadek typu co tam, jak tam, lub obsmarujmy koleżankę.
W sumie teraz w pracy jak zwykle jestem takim odszczepieńcem. Nie zawsze z chłopakiem pracujemy na tej samej hali, lub robiąc to samo. Trochę głupio kiedy akurat jest jakaś sytuacja, w której trzeba na coś poczekać i reszta zbiera się w grupki, a ja stoję sama, ale nie czuję jakiejś wielkiej rozpaczy z tego powodu. Bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że z boku to wygląda trochę dziwnie.
Wiem co czujesz. To straszne uczucie.