24 Wrz 2019, Wto 20:42, PID: 805946
Piszecie, że jest to całkiem normalne, nie widzicie w tym nic złego... Macie podobnie.
Może nie powinnam się więc tym przejmować i uważać się za wariatkę? Postaram się ☺️
@Karol1991 tak, moja rodzina była zła o to na mnie. Dla nich to było niepojęte, więc może po prostu oni nigdy tak nie robili? Nie wiem... Widocznie uważali to tak jak i ja, za coś nie zdrowego.
@Żółwik zadałeś mi parę pytań, więc odpowiem na nie. Nie byłam nigdy u psychologa czy psychiatry. Chociaż moja nauczycielka w gimnazjum, konkretnie - wychowawczyni, powiedziała moim rodzicom, że jestem wycofana i inni już w klasie zdążyli się zaprzyjaźnić, dużo ze sobą rozmawiać i takie tam, a ja się izolowałam i powinnam iść do psychologa, bo coś jednak chyba ze mną nie tak. Rodzice porozmawiali ze mną a ja im obiecałam, że się zmienię i nie będę już taka, z biegiem czasu faktycznie się trochę zmieniłam i już stałam się bardziej rozmowna. Nie byłam jakąś duszą towarzystwa, ale miałam jedną dobrą koleżankę i czasem z kimś innym pogadałam. W każdej szkole taki problem był, wychowawczynie widziały to we mnie.
Sama lubiłam się bawić w domu. W szkole różnie było, bawiłam się też z koleżankami.
O zainteresowaniach nie mam co pisać bo ich właściwie nie mam. Żyje z dnia na dzień zajmowaniem się domem. Nie mam pracy. Tak mi mija czas i życie.
Może nie powinnam się więc tym przejmować i uważać się za wariatkę? Postaram się ☺️
@Karol1991 tak, moja rodzina była zła o to na mnie. Dla nich to było niepojęte, więc może po prostu oni nigdy tak nie robili? Nie wiem... Widocznie uważali to tak jak i ja, za coś nie zdrowego.
@Żółwik zadałeś mi parę pytań, więc odpowiem na nie. Nie byłam nigdy u psychologa czy psychiatry. Chociaż moja nauczycielka w gimnazjum, konkretnie - wychowawczyni, powiedziała moim rodzicom, że jestem wycofana i inni już w klasie zdążyli się zaprzyjaźnić, dużo ze sobą rozmawiać i takie tam, a ja się izolowałam i powinnam iść do psychologa, bo coś jednak chyba ze mną nie tak. Rodzice porozmawiali ze mną a ja im obiecałam, że się zmienię i nie będę już taka, z biegiem czasu faktycznie się trochę zmieniłam i już stałam się bardziej rozmowna. Nie byłam jakąś duszą towarzystwa, ale miałam jedną dobrą koleżankę i czasem z kimś innym pogadałam. W każdej szkole taki problem był, wychowawczynie widziały to we mnie.
Sama lubiłam się bawić w domu. W szkole różnie było, bawiłam się też z koleżankami.
O zainteresowaniach nie mam co pisać bo ich właściwie nie mam. Żyje z dnia na dzień zajmowaniem się domem. Nie mam pracy. Tak mi mija czas i życie.