30 Paź 2019, Śro 16:57, PID: 809219
@Mor Ciężko powiedzieć, od wpisu minął prawie rok, a Klonazepam mocno wpływa na pamięć, więc nie pamiętam zbyt dużo z tego okresu. Niemniej jednak część takich zachowań uważanych przez zdrową, normalną część społeczeństwa za antyspołeczne pozostała np. czuję dyskomfort, gdy ktoś zbyt długo mnie obserwuje. Oprócz tych dwóch wymienionych, dochodził jeszcze charakterystyczny szybki, zdecydowany chód i postawa ciała, tak jakbym był w ciągłej gotowości do bójki.
Ja dorastałem w dzielnicy, gdzie rządziło prawo pięści. Ten, Kto był większy, silniejszy i miał ziomeczków ze sobą, ten rządził. Leszcz jakim byłem wtedy ja byłem, nie miał życia. Bo tacy drapieżnicy, jak widzą że ktoś jest słabszy od nich i reaguje lękiem na zaczepki, to będę go gnoić. Miałem kumpla, który miał wywalone na takie zaczepki i on miał spokój. Ja miałem przejebane.
Wykazywałem zachowania typu "pojedynek na spojrzenia": on się na mnie patrzy, to ja się będę tak długo na typa patrzył, aż on pierwszy nie odwróci wzroku, bo jak nie, to pomyśli, że jestem słaby i można mnie gnoić.
Do zmniejszenia dawki leku zmusiła mnie sytuacja, która spotkała mnie miesiąc temu. Wracałem wtedy z biegów. Byłem mocno zmęczony, więc szedłem i głośno dyszałem. Mijał mnie jakiś facet i ciągle się na mnie patrzył. A moja reakcja na to była taka, że pewnie szuka zaczepki, ja już byłem gotowy mu w+ć. Dopiero jak go minąłem przyszło mi na myśl, że przecież może myślał, że coś mi dolega i chciał się zapytać, czy wszystko ok. Chore nie? No teraz też mi się tak wydaje. Ale na szczęście już jest lepiej.
Ja dorastałem w dzielnicy, gdzie rządziło prawo pięści. Ten, Kto był większy, silniejszy i miał ziomeczków ze sobą, ten rządził. Leszcz jakim byłem wtedy ja byłem, nie miał życia. Bo tacy drapieżnicy, jak widzą że ktoś jest słabszy od nich i reaguje lękiem na zaczepki, to będę go gnoić. Miałem kumpla, który miał wywalone na takie zaczepki i on miał spokój. Ja miałem przejebane.
Wykazywałem zachowania typu "pojedynek na spojrzenia": on się na mnie patrzy, to ja się będę tak długo na typa patrzył, aż on pierwszy nie odwróci wzroku, bo jak nie, to pomyśli, że jestem słaby i można mnie gnoić.
Do zmniejszenia dawki leku zmusiła mnie sytuacja, która spotkała mnie miesiąc temu. Wracałem wtedy z biegów. Byłem mocno zmęczony, więc szedłem i głośno dyszałem. Mijał mnie jakiś facet i ciągle się na mnie patrzył. A moja reakcja na to była taka, że pewnie szuka zaczepki, ja już byłem gotowy mu w+ć. Dopiero jak go minąłem przyszło mi na myśl, że przecież może myślał, że coś mi dolega i chciał się zapytać, czy wszystko ok. Chore nie? No teraz też mi się tak wydaje. Ale na szczęście już jest lepiej.