07 Lis 2019, Czw 8:35, PID: 809912
(06 Lis 2019, Śro 15:30)czerczesow napisał(a): Podkurzyłem się trochę. Około 5 godzin w rozjazdach i chyba niewiele z tego wyniknie. Zadzwoniła do mnie kobieta z Agencji pracy i zaprosiła na Ciołka. Głupi pojechałem, bo podobny oferta fajna nie pytając o szczegóły. Mniej więcej wiedziałem, gdzie może być praca i choć odległościowo to blisko mnie, dojazd jest tragiczny. Praca na magazynie 9-17,, 18 brutto. Ekstra oferta faktycznie. Kobieta powiedziała, że to netto 14 z groszami, w necie piszą że 13 z groszami i chyba ta wersja jest prawdziwa. Jaka prawda nie wiem, ale nawet za 112 zł poświęcać czas od 9 do 17 na tym zadupiu się nie opłaca.
Byłem też na spotkaniu firmy MT Group. Praca jako służba informacyjna w żółtych kamizelkach. Różnego rodzaju eventy; koncerty, kabarety, biegi, gale KSW i podobne rzeczy. Podobno na jakiegoś tam Kwiatkowskiego niedawno zgłosiły się same dziewczyny w wieku 18-20 lat. Raz chyba gościa widziałem. W każdym razie spotkanie bardzo szczegółowe, gość gadał prawie godzinę. Po tym dał papiery do wypełnienie - masakra. Z Moim nazwiskiem, miejscem urodzenia, nazwą ulicy i imieniem ojca myślałem, że mnie szlag trafi. Najkrócej do wpisania miałem Warszawę.
Robota dla fobika ekstremalna, ale dająca duże możliwości, świetna forma terapii. Wyjaśnianie ludziom gdzie toalety, gdzie ich sektor, sprawdzanie biletów, zaglądanie do toreb itd. Trzeba być kontaktowym krótko mówiąc. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że trzeba mieć do podjęcia tej pracy jakiś papier, którego wyrobienie kosztuje 199 zł. To szkolenie dotyczące bycia pracownikiem informacyjnym bodajże. Facet prowadzący spotkanie przedstawił, że jeżeli ktoś jest zdecydowany a nie ma takiego dokumentu (z 15 osób nikt nie miał) to może taki świstek uzyskać jeżeli pojawi się w sobotę na kabaretach i w ten sposób uzyska szkolenie, za które zapłaci firma. Czyli w sobotę pracowałbym za darmo te ok. 7 godzin. Gdyby tak było nie mam nic przeciwko, ale w umowie jest to ujęte inaczej, że dopiero po tym dniu pracy można odbyć bezpłatne szkolenia. Póki tego nie wyjaśnię nie wiem , co robić. Na pewno nie będę pracował za darmo i jeszcze szedł na kurs, na pewno nie.
Ogólnie jestem zadowolony i rozczarowany. Zadowolony, bo byłem w dwóch miejscach i działam. Rozczarowany, bo nic konkretnego nie załatwiłem i moja podróż dzisiejsza może być bezowocna.
Ja kiedyś załapałam się na służbę informacyjną to pamiętam, że było jakieś szkolenie tydzień przed, takie pic na wodę, gościu mówił chyba z 20 min to samo co było na jego prezentacji i na koniec był ''test'' gdzie podał nam wszystkie odpowiedzi i w sumie wszyscy na głos go robili. Mieli mi za to szkolenie odjąć chyba 30 czy 40 zł od umowy, a resztę - coś około 50 zł mieli odjąć przy nowej umowie z nimi. Oczywiście już więcej nie pracowałam u nich, bo jedynie oferty, które wysyłali to jakieś kompletnie znienacka informację o pracy przy rozładunku itp. W ogóle ta agencja, która współpracowała z grupą ochroniarską już z nią nie pracuje. I właśnie, jeśli się chciało być grupą tą służbową (ochroniarską) to już musiało być szkolenie z samoobrony i coś tam jeszcze. Ja będąc w tej informacyjnej to tylko stałam tyłem do pokazu i nic kompletnie nie robiłam. Pod koniec już mnie nogi bolały ale przynajmniej coś zarobiłam. Szkoda, że już nigdy więcej nie widziałam nigdzie takich ofert pracy.