29 Gru 2019, Nie 13:45, PID: 812976
Przeczytałem Wasze posty i wszystkie kwestje są mi w 100% znane. Wg mnie osamotnienie to stan, w którym człowiek nie ma dosłownie do kogo buzi otworzyć, a samotność każdy może rozumieć różnie. Można być w związku i dalej czuć się samotnym. Ja z każdą dziewczyną tak się czułem, bo odnosiłem wrażenie że jestem tylko wersją awaryjną.
W swoim rodzinnym mieście nie mam już żadnych znajomych, nawet nie chcę w ogóle mieć z tamtymi stronami doczynienia po tych wszystkich przejściach.
Obecnie mam 2 kolegów z którymi udaje mi się spotkać średnio raz na pół roku, przyjaciółkę którą poznałem na podobnym forum no i znajomych z tego właśnie forum. Na razie mi to wystarczy, jakoś nie zależy mi na jakim kolwiek związku czy małżeństwie na dzień dzisiejszy. Jepiej znaleźć kogoś wartościowego niż pakować się w relację które wyciągną ze mnie życie
W swoim rodzinnym mieście nie mam już żadnych znajomych, nawet nie chcę w ogóle mieć z tamtymi stronami doczynienia po tych wszystkich przejściach.
Obecnie mam 2 kolegów z którymi udaje mi się spotkać średnio raz na pół roku, przyjaciółkę którą poznałem na podobnym forum no i znajomych z tego właśnie forum. Na razie mi to wystarczy, jakoś nie zależy mi na jakim kolwiek związku czy małżeństwie na dzień dzisiejszy. Jepiej znaleźć kogoś wartościowego niż pakować się w relację które wyciągną ze mnie życie