25 Paź 2008, Sob 17:02, PID: 81482
Ja nie wierzę w miłosiernego boga/bogów czy inne cuda. Nie potrafię sobie wytłumaczyć, że ktoś zsyła nowotwór na małe dziecko w jakimś określonym celu. Widziałem jak ludzie próbują walczyć z nałogami przy pomocy boga i jakie są tego rezultaty. Nie odczuwam, że jako nie wierzący mam trudniej z FS. To ja mam do wykonania pracę nad sobą i nikt za mnie tego nie zrobi.
Wierzę w ludzi/grupę ludzi którzy dzieląc się doświadczeniem mogą sobie na wzajem pomagać, z własnego doświadczenia wiem, że to skutkuje.
Wierzę w ludzi/grupę ludzi którzy dzieląc się doświadczeniem mogą sobie na wzajem pomagać, z własnego doświadczenia wiem, że to skutkuje.