26 Cze 2020, Pią 8:43, PID: 823706
@zlaosoba Pisałeś w innym temacie, że pracujesz w tym miejscu 4 lata. To już samo w sobie świadczy o tym, że masz kompetencje do tego, czym się zajmujesz. Wiadomo - wszystko zależy od organizacji w zakładzie pracy, ale nie chce mi się wierzyć, że przez tyle czasu tylko sprawiasz pozory ogarniętego i jeszcze szef to docenił i chce Cię awansować. : )
Myślę, że często osoba wycofana społecznie może być lepszym kierownikiem niż pracownik będący duszą towarzystwa, bo na takim stanowisku nie powinno się zbytnio spoufalać z podwładnymi, a ciężko żeby ktoś, kto kumplowal się ze wszystkimi nagle porzucił sympatię i zaczął organizować im pracę. Dążę do tego, że może Twój szef wybrał Cię na kierownika ze względu na cechy, które Ty rozpatrujesz jako swoje wady. : )
Jeśli masz zarządzać zespołem, w którym nikogo nie znasz, to tylko lepiej, bo przyjdziesz z czystą kartą, pracownicy nie będą pluć jadem o to, że to nie oni są na twoim miejscu.
I wiesz, nawet gdy juz zaczniesz pracę na stanowisku, które teraz wydaje Ci się trudne, nikt nie może oczekiwać od Ciebie żebyś od razu ogarniał wszystko bezbłędnie, ustawiał wszystkich pod dyktando itp., tym bardziej jeśli nie masz doświadczenia w zarządzaniu ludźmi czy organizacją pracy na szerszą skalę.
Parę miesięcy temu byłam w podobnej sytuacji i byłam pewna, że skacząc na tak głęboką wodę utonę... ale wypłynęłam.
Na początku popełniałam masę błędów - głównie przez stres, problemy ze stanowczością, zwracaniem komuś uwagi, "walką o swoje" i tym bardziej dochodziłam do wniosku, że się nie nadaję, ale jak się okazało tylko niepotrzebnie wyolbrzymialam i zamartwialam sie się bez sensu, bo wszyscy są zadowoleni.
Najtrudniej jest uwierzyć w siebie, ale... trzeba. xD
Myślę, że często osoba wycofana społecznie może być lepszym kierownikiem niż pracownik będący duszą towarzystwa, bo na takim stanowisku nie powinno się zbytnio spoufalać z podwładnymi, a ciężko żeby ktoś, kto kumplowal się ze wszystkimi nagle porzucił sympatię i zaczął organizować im pracę. Dążę do tego, że może Twój szef wybrał Cię na kierownika ze względu na cechy, które Ty rozpatrujesz jako swoje wady. : )
Jeśli masz zarządzać zespołem, w którym nikogo nie znasz, to tylko lepiej, bo przyjdziesz z czystą kartą, pracownicy nie będą pluć jadem o to, że to nie oni są na twoim miejscu.
I wiesz, nawet gdy juz zaczniesz pracę na stanowisku, które teraz wydaje Ci się trudne, nikt nie może oczekiwać od Ciebie żebyś od razu ogarniał wszystko bezbłędnie, ustawiał wszystkich pod dyktando itp., tym bardziej jeśli nie masz doświadczenia w zarządzaniu ludźmi czy organizacją pracy na szerszą skalę.
Parę miesięcy temu byłam w podobnej sytuacji i byłam pewna, że skacząc na tak głęboką wodę utonę... ale wypłynęłam.
Na początku popełniałam masę błędów - głównie przez stres, problemy ze stanowczością, zwracaniem komuś uwagi, "walką o swoje" i tym bardziej dochodziłam do wniosku, że się nie nadaję, ale jak się okazało tylko niepotrzebnie wyolbrzymialam i zamartwialam sie się bez sensu, bo wszyscy są zadowoleni.
Najtrudniej jest uwierzyć w siebie, ale... trzeba. xD