08 Sie 2021, Nie 1:08, PID: 846309
(07 Sie 2021, Sob 15:20)Pan Foka napisał(a): No tak, terapeutyczne = z reguły mikrodawki, bo jak jesz dawki rekreacyjne, to z reguły mało się terapeutyzujesz. Chodzi o aktywowanie połączeń nerwowych, biochemii, a nie latanie po kosmosach. I tak z każdym lekiem/środkiem, działanie psychoaktywne to działanie niepożądane.
no właśnie np. w mdma i terapii chodzi o normalne nakutanie się specyfikiem. Człowiek z traumą zazwyczaj nie potrafi o niej rozmawiać a mdma to umożliwia i pacjent potrafi "wylewnie" się o swoich przeżyciach wypowiedzieć. Łykanie piguł na dyskotekach może być niebezpieczne z powodu braku czystości tematu i przegrzania oraz odwodnienia a podczas sesji siedzi się albo leży wygodnie i dba o odpowiednią ilość płynów itd. itp.. Po psylocybinie można pogodzić terminalnie chorych ze śmiercią ponieważ przeżywają bardzo "magiczne" wręcz doznania. Wiadomo że nie wystarczy sama faza. To musi być cały proces terapeutyczny. Zakładam też, że sam człowiek pod wpływem też może coś dla siebie z takiego przeżycia wyciągnąć. Być może w mikrodawkowaniu o to chodzi o chemię w mózgu ale w terapii psychodelikami korzysta się właśnie z doświadczeń psychoaktywnych.