02 Mar 2022, Śro 13:12, PID: 855105
Biorę fluoksetynę od 2,5 miesiąca, pora na małe podsumowanie.
Polecam ten towar. Na fobię nie pomógł, ale u mnie to standard jeśli chodzi o farmakoterapię, zresztą fluo słynie raczej z działania antydepresyjnego, a nie przeciwlękowego. Na mój nastrój ten lek wpłynął bardzo dobrze. Nie mam już myśli samobójczych, nie czuję się tak beznadziejnie i do kitu, z większym optymizmem spoglądam w przyszłość. Jestem bardziej wesoła. Nie traktuję już problemów, porażek i odczuwanych czasem przykrych emocji z taką powagą, mam do nich większy dystans. Ogólnie podchodzę do żyćka z większym poczuciem humoru. Oczywiście miewam gorsze dni, ale to już nie jest dawny permanentnie obniżony nastrój.
Przez pierwszy miesiąc brałam 10 i 20mg, potem 30, od dwóch dni zwiększyłam dawkę do 40 (nie wiem czy mi to zrobi zauważalną różnicę, możliwe, że wrócę znowu do 30).
Skutki uboczne, które utrzymały się do tej pory:
- chyba więcej piję, a na pewno częściej chodzę do kibla,
- troszkę gorzej śpię, np. zdarza mi się budzić w nocy, ale nie jakoś bardzo często,
- mam mniejsze libido, chociaż są dni, że ten efekt ustępuje.
I to raczej wszystko. Może jestem bardziej senna, ale budowlańcy budują obok i budzą mnie wcześnie, to może być przez nich : P
Polecam ten towar. Na fobię nie pomógł, ale u mnie to standard jeśli chodzi o farmakoterapię, zresztą fluo słynie raczej z działania antydepresyjnego, a nie przeciwlękowego. Na mój nastrój ten lek wpłynął bardzo dobrze. Nie mam już myśli samobójczych, nie czuję się tak beznadziejnie i do kitu, z większym optymizmem spoglądam w przyszłość. Jestem bardziej wesoła. Nie traktuję już problemów, porażek i odczuwanych czasem przykrych emocji z taką powagą, mam do nich większy dystans. Ogólnie podchodzę do żyćka z większym poczuciem humoru. Oczywiście miewam gorsze dni, ale to już nie jest dawny permanentnie obniżony nastrój.
Przez pierwszy miesiąc brałam 10 i 20mg, potem 30, od dwóch dni zwiększyłam dawkę do 40 (nie wiem czy mi to zrobi zauważalną różnicę, możliwe, że wrócę znowu do 30).
Skutki uboczne, które utrzymały się do tej pory:
- chyba więcej piję, a na pewno częściej chodzę do kibla,
- troszkę gorzej śpię, np. zdarza mi się budzić w nocy, ale nie jakoś bardzo często,
- mam mniejsze libido, chociaż są dni, że ten efekt ustępuje.
I to raczej wszystko. Może jestem bardziej senna, ale budowlańcy budują obok i budzą mnie wcześnie, to może być przez nich : P