15 Mar 2022, Wto 11:47, PID: 855647
(15 Mar 2022, Wto 9:14)niki111 napisał(a): Pracuje w rodzinnej firmie, tak bardzo ogólnie to obsługa klienta i sporo papierkowej roboty. Nie ma co się mną sugerować, miałam szczęście, że mam dużo wygrywów w rodzinie i trochę i ja na tym skorzystałam.
Dostałaś pracę po znajomości? Nie pytam złośliwie jak coś.
Generalnie praca przy biurku nie gwarantuje ani niskich, ani wysokich zarobków, bo to zalezy co się robi i tak jest wszędzie, nie tylko w Polsce. W Niemczech żebym dostała pracę biurową to musiałabym znać perfect niemiecki, albo chociaż nie wiem... b2 minimum i to takie solidne b2. A zarobki w takich pracach wcale nie powalają tutaj też, zarabia się czasem podobnie jak na produkcji czy magazynach, gdzie języka znać już nie trzeba xd A już z pewnością mniej od wykwalifikowanych pracowników fizycznych jak elektrycy czy spawacze. Oczywiście jeśli ktoś wspina się po szczebelkach to te zarobki rosną, ale umówmy się- w takich korpo czy innych biurach chrapkę na pozycje i większy hajs ma dużo osób, więc nie dla każdego starczy miejsca i tyle.
Też zależy czego kto oczekuje, czy prestiżu w pracy czy wysokich zarobków, mam wrażenie, ze to często utrudnia wybór zawodu i ogólnie jest powodem leczenia kompleksów przez ludzi. Często spotykałam osoby po zawodówkach, bez szkół albo ogólnie bez studiów, które cisneły umysłowym, że mają papierek, a g*wno zarabiają. Z kolei umyslowi często cisną fizycznym, ze może i mało mają w biurze czy np. w szkole, ale przynajmniej nie są "prymitywnymi robolami".
A programistów to ja wcale nie wliczam do takich wyliczanek ile kto zarabia i gdzie, bo to oczywiste, że programiści dużo zarabiają, tutaj nie ma co gdybać nawet.
Ja pracuje jako sprzątaczka, nie mam zawodu, jestem po studiach. To też mi tutaj trochę wstyd jak szukam kolejnej pracy dla niewykwalifikowanych, a mam studia w CV, Niemcy się zawsze dziwią i często zadają pytania, można domyślić się jak ja się po czymś takim czuję. Sama zresztą nie wiem co bym chciała robić zawodowo, niestety ale ta kwestia u mnie totalnie leży, bo ja nigdy tak zupelnie poważnie nie myslalam o swojej przyszłości, nie byłam z tych, co już w wieku 15 lat wiedzą mniej więcej co chcą robić w życiu, ja uciekam od przyszłości, boję się jej, boję się o niej myśleć. W dodatku wszystkie zawody, które potencjalnie mi się podobają, wymagają cech których ja nie posiadam, z reguły jest to dobry kontakt z ludźmi, pewność siebie i odporność na stres.