12 Paź 2022, Śro 14:30, PID: 862278
Cieszę się, że ten wątek ma tyle wiadomości, bardzo się cieszę że napisaliście i dzielicie się ze mną swoją opinią!!!.
@Shiro dziękuję .
Ok, zacznę może od tego że kompletnie mnie nie zrozumieliście i swoimi postami się ze mną nieświadomie zgodziliście : D.
Swoimi postami pięknie pokazaliście mi, że zareagowaliście emocjonalnie co w sumie jest super, bo właśnie tego dotyczy ten wątek xD.
Czy naprawdę oczekujecie ode mnie, że zamieszczę wszystkie problemy wychowawcze, partnerskie, mniejszości społecznych itp. W kilku postach? .
BlankAvatar pięknie posłuchał głosu rozsądku i powiedział, że mogę mieć więcej do powiedzenia niż tamto. Dziękuję za konstruktywną krytykę, najwidoczniej źle się wyraziłam w pierwszym poście, co wywołało nieporozumienia. Szczerze mówiąc myślałam że tekst na początku postu:
„uwaga, mówię tutaj o regułach, bez brania pod uwagę wyjątków spowodowanych mniej typowymi przyczynami (jak na przykład niektóre osoby nieświadomie będące lgbt, czy sytuacje gdzie ma się doczynienia z psychopatą)”.
Powstrzyma pierwszą myśl że generalizuję .
To były tylko dwa przykłady skrótowe, oczywiście jest wiele innych przyczyn. Gdyby psychologia była tak prosta, żeby zmieścić ją w kilku postach, psychologowie nie mieliby za wiele do roboty .
Metodą prób i błędów postaram się lepiej wyrażać, by lepiej zapamiętano to co piszę.
Zgadzam się z wszystkim co napisał BlankAvatar o kobietach i mężczyznach, właśnie o to mi chodziło, tylko nie zdążyłam tego rozwinąć. Jednak dobrze że mi powiedzieliście co trzeba rozwinąć .
@sittingintheenglishgarden
Byłam na tym forum od 2014 jeśli dobrze pamiętam, do 2018 roku. Na początku jako joanna95, później jako Mar .
Przykro mi to mówić, ale większość Twoich wypowiedzi na mój temat jest efektem nie zrozumienia moich intencji i wypowiedzi. Już wyjaśniam o co mi chodziło .
Pomagałam mężczyznom anonimowo i do każdego podchodziłam indywidualnie. Nie wiedzieli o mojej płci, ani jak wyglądam, byli również anonimowi, dzięki temu większość przeszkadzaczy, w tym duma, presja społeczna, uprzedzenia były mniej namacalne. Zresztą pomagałam osobom, które bardzo potrzebowały pomocy, dla takich ludzi duma czy emocje mają mniejszy priorytet. Jak ktoś czuje się naprawdę zrozpaczony to kompletnie inaczej patrzy na świat, niestety najczęściej takie osoby muszą długo przecierpieć w swoich problemach zanim poproszą o pomoc. Inaczej wygląda pomoc „jeden do jednego” a inaczej „jeden do kilkunastu forumowiczów z różnymi osobowościami”. Wszystkim na raz nie dogodzę, nie da się tak : D.
Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę opowiedzieć trochę o sobie, bo jestem kompletnie inną osobą niż w czasie wcześniejszego pobytu tutaj. Naprawdę nie promuję stereotypów, pamiętajcie że nie kieruję się ogólnodostępną wiedzą, lecz wiedzą od ludzi z doświadczeniem kilkudziesięciu lat poświęcaniu się tym tematom. Starajcie się mieć to na uwadzę gdy mnie czytacie i w razie czego zwracać mi uwagę co powinnam rozwinąć. Wszelkie opinie, wyrażanie nieścisłości czy emocji jest tu mile widziane, bardzo chcę by to wszystko było pomocne dla każdego kto to czyta .
„sittingintheenglishgarden : Plus szczerze – ta postawa wygląda mi bardzo nieautentycznie. Emocje, nawet, kiedy są intensywne, też są w porządku. Postawa, która zachęca do „niekrzyczenia” emocji zachęca do udawania przed sobą kogoś, kim się nie jest. I dokładnie tak postrzegam te wypowiedzi – jaklo próby ktreacji osoby, która ma nadzwyczajne znaczenie”.
To jest usprawiedliwianie swojego krzyku na bliskich. Nawet jeśli nie robisz tego, to te słowa są stosowane często właśnie w tym kontekście. Z drugiej strony świetnie wyraziłaś swoje emocje w tym cytacie, napisałaś szczerze jak to widzisz, bez atakowania mnie presonalnie. Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś, już rozwijam to co wtedy napisałam Emocje mają prawo krzyczeć i wszyscy macie prawo do ich odczuwania i ich wyrażania. Jednakże mi chodzi o sposób w jaki są one wyrażane. Wyrzucanie ich jak z karabinu na wszystko co się da jest krzywdzące dla nas samych i dla naszego otoczenia. Dlatego właśnie potrzebna nam jest asertywność i umiejętność sobie radzenia z nimi, których uczymy się stopniowo. Niekontrolowane kłótnie gdzie partnerzy czy rodzina krzyczą na siebie to jest właśnie efekt nieumiejętności wyrażania swoich emocji. Jest to druzgocące na dłuższą metę jeśli chodzi o trwałość relacji.
Dodatkowo gdy się ogarnie te emocje, to one później nie krzyczą tyle. Wszystko się sprowadza do priorytetów, czy emocje są dla Was ważniejsze od bliskiej Wam osoby. Mówię tutaj z uwzględnieniem, gdzie naprawdę liczy się czyjeś dobro a nie gdy ktoś to wykorzystuje by wszystko poszło po jego myśli, bo i takie są osoby na tym świecie.
Wszelkie zmiany wymagają czasu. Tłumienie emocji to droga na skróty, ja mówię o tej dłuższej drodze, wymagającej czasu, wysiłku i przyznawania się do błędów .
Powtarzam. Każda skrajność w jakąkolwiek stronę jest krzywdząca. Puszczanie swoich emocji bez kontroli na innych, czy tłumienie ich i nie mówienie niczego to są właśnie te skrajności. Mi zależy by przekazać jak sobie z nimi radzić, by je wyrazić i przy tym nie ranić innych wypośrodkowanie joł!! : D.
Jest powszechny stereotyp, że jeśli ktoś mówi o sobie w pozytywny sposób, wyrażając na głos swoją wiedzę i zalety, jest postrzegany jako osoba nie skromna, wymądrzająca się. Tak, to jest stereotyp, ponieważ prawdziwa skromność to świadomość swoich wad i zalet i odwaga by o nich powiedzieć. Zaś duma to chęć pokazania samych zalet, wyolbrzymianie ich lub mówienie ich w celu pokazania swojej wyższości.
Powiedzmy sobie szczerze, wyglądam Wam na osobe, która się mądrzy i chce czuć się lepsza? Kto by mówił takie rzeczy co ja ze świadomością że będzie oceniany, atakowany lub czasem wyśmiewany? Robiąc to za darmo i nie będąc masochistą? xD zwłaszcza że staram się od początku powtarzać, że wszyscy jesteśmy równi i jesteście wartościowi niezależnie od czegokolwiek, zwłaszcza że do każdego z Was wyrażam się z szacunkiem. Mam zdrowe poczucie wartości, dlatego nie czuję się ani lepsza ani gorsza od innych. Mówię tu o swoich zaletach tylko po to by pokazać jakie są skutki pracy nad sobą na drodze, którą staram się tutaj opisać .
Tip w codziennym życiu: Jeśli chcesz coś komuś powiedzieć lub zrobić, najpierw zastanów się, czy chciałbyś być tak samo potraktowany/a. Zastanów się w jaki sposób możesz coś przekazać tak, jak i Ty byś chciał/a by Tobie przekazano .
4 lata to za mało by usunąć dumę, dlatego zwracajcie mi proszę uwagę gdy coś takiego się pojawia w moich wpisach, nadal pracuję nad sobą .
Ps. Poprzedni mój post tutaj już wyedytowałam, jako odpowiedź na artykuł od Kacpra
@Shiro dziękuję .
Ok, zacznę może od tego że kompletnie mnie nie zrozumieliście i swoimi postami się ze mną nieświadomie zgodziliście : D.
Swoimi postami pięknie pokazaliście mi, że zareagowaliście emocjonalnie co w sumie jest super, bo właśnie tego dotyczy ten wątek xD.
Czy naprawdę oczekujecie ode mnie, że zamieszczę wszystkie problemy wychowawcze, partnerskie, mniejszości społecznych itp. W kilku postach? .
BlankAvatar pięknie posłuchał głosu rozsądku i powiedział, że mogę mieć więcej do powiedzenia niż tamto. Dziękuję za konstruktywną krytykę, najwidoczniej źle się wyraziłam w pierwszym poście, co wywołało nieporozumienia. Szczerze mówiąc myślałam że tekst na początku postu:
„uwaga, mówię tutaj o regułach, bez brania pod uwagę wyjątków spowodowanych mniej typowymi przyczynami (jak na przykład niektóre osoby nieświadomie będące lgbt, czy sytuacje gdzie ma się doczynienia z psychopatą)”.
Powstrzyma pierwszą myśl że generalizuję .
To były tylko dwa przykłady skrótowe, oczywiście jest wiele innych przyczyn. Gdyby psychologia była tak prosta, żeby zmieścić ją w kilku postach, psychologowie nie mieliby za wiele do roboty .
Metodą prób i błędów postaram się lepiej wyrażać, by lepiej zapamiętano to co piszę.
Zgadzam się z wszystkim co napisał BlankAvatar o kobietach i mężczyznach, właśnie o to mi chodziło, tylko nie zdążyłam tego rozwinąć. Jednak dobrze że mi powiedzieliście co trzeba rozwinąć .
@sittingintheenglishgarden
Byłam na tym forum od 2014 jeśli dobrze pamiętam, do 2018 roku. Na początku jako joanna95, później jako Mar .
Przykro mi to mówić, ale większość Twoich wypowiedzi na mój temat jest efektem nie zrozumienia moich intencji i wypowiedzi. Już wyjaśniam o co mi chodziło .
Pomagałam mężczyznom anonimowo i do każdego podchodziłam indywidualnie. Nie wiedzieli o mojej płci, ani jak wyglądam, byli również anonimowi, dzięki temu większość przeszkadzaczy, w tym duma, presja społeczna, uprzedzenia były mniej namacalne. Zresztą pomagałam osobom, które bardzo potrzebowały pomocy, dla takich ludzi duma czy emocje mają mniejszy priorytet. Jak ktoś czuje się naprawdę zrozpaczony to kompletnie inaczej patrzy na świat, niestety najczęściej takie osoby muszą długo przecierpieć w swoich problemach zanim poproszą o pomoc. Inaczej wygląda pomoc „jeden do jednego” a inaczej „jeden do kilkunastu forumowiczów z różnymi osobowościami”. Wszystkim na raz nie dogodzę, nie da się tak : D.
Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę opowiedzieć trochę o sobie, bo jestem kompletnie inną osobą niż w czasie wcześniejszego pobytu tutaj. Naprawdę nie promuję stereotypów, pamiętajcie że nie kieruję się ogólnodostępną wiedzą, lecz wiedzą od ludzi z doświadczeniem kilkudziesięciu lat poświęcaniu się tym tematom. Starajcie się mieć to na uwadzę gdy mnie czytacie i w razie czego zwracać mi uwagę co powinnam rozwinąć. Wszelkie opinie, wyrażanie nieścisłości czy emocji jest tu mile widziane, bardzo chcę by to wszystko było pomocne dla każdego kto to czyta .
„sittingintheenglishgarden : Plus szczerze – ta postawa wygląda mi bardzo nieautentycznie. Emocje, nawet, kiedy są intensywne, też są w porządku. Postawa, która zachęca do „niekrzyczenia” emocji zachęca do udawania przed sobą kogoś, kim się nie jest. I dokładnie tak postrzegam te wypowiedzi – jaklo próby ktreacji osoby, która ma nadzwyczajne znaczenie”.
To jest usprawiedliwianie swojego krzyku na bliskich. Nawet jeśli nie robisz tego, to te słowa są stosowane często właśnie w tym kontekście. Z drugiej strony świetnie wyraziłaś swoje emocje w tym cytacie, napisałaś szczerze jak to widzisz, bez atakowania mnie presonalnie. Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś, już rozwijam to co wtedy napisałam Emocje mają prawo krzyczeć i wszyscy macie prawo do ich odczuwania i ich wyrażania. Jednakże mi chodzi o sposób w jaki są one wyrażane. Wyrzucanie ich jak z karabinu na wszystko co się da jest krzywdzące dla nas samych i dla naszego otoczenia. Dlatego właśnie potrzebna nam jest asertywność i umiejętność sobie radzenia z nimi, których uczymy się stopniowo. Niekontrolowane kłótnie gdzie partnerzy czy rodzina krzyczą na siebie to jest właśnie efekt nieumiejętności wyrażania swoich emocji. Jest to druzgocące na dłuższą metę jeśli chodzi o trwałość relacji.
Dodatkowo gdy się ogarnie te emocje, to one później nie krzyczą tyle. Wszystko się sprowadza do priorytetów, czy emocje są dla Was ważniejsze od bliskiej Wam osoby. Mówię tutaj z uwzględnieniem, gdzie naprawdę liczy się czyjeś dobro a nie gdy ktoś to wykorzystuje by wszystko poszło po jego myśli, bo i takie są osoby na tym świecie.
Wszelkie zmiany wymagają czasu. Tłumienie emocji to droga na skróty, ja mówię o tej dłuższej drodze, wymagającej czasu, wysiłku i przyznawania się do błędów .
Powtarzam. Każda skrajność w jakąkolwiek stronę jest krzywdząca. Puszczanie swoich emocji bez kontroli na innych, czy tłumienie ich i nie mówienie niczego to są właśnie te skrajności. Mi zależy by przekazać jak sobie z nimi radzić, by je wyrazić i przy tym nie ranić innych wypośrodkowanie joł!! : D.
Jest powszechny stereotyp, że jeśli ktoś mówi o sobie w pozytywny sposób, wyrażając na głos swoją wiedzę i zalety, jest postrzegany jako osoba nie skromna, wymądrzająca się. Tak, to jest stereotyp, ponieważ prawdziwa skromność to świadomość swoich wad i zalet i odwaga by o nich powiedzieć. Zaś duma to chęć pokazania samych zalet, wyolbrzymianie ich lub mówienie ich w celu pokazania swojej wyższości.
Powiedzmy sobie szczerze, wyglądam Wam na osobe, która się mądrzy i chce czuć się lepsza? Kto by mówił takie rzeczy co ja ze świadomością że będzie oceniany, atakowany lub czasem wyśmiewany? Robiąc to za darmo i nie będąc masochistą? xD zwłaszcza że staram się od początku powtarzać, że wszyscy jesteśmy równi i jesteście wartościowi niezależnie od czegokolwiek, zwłaszcza że do każdego z Was wyrażam się z szacunkiem. Mam zdrowe poczucie wartości, dlatego nie czuję się ani lepsza ani gorsza od innych. Mówię tu o swoich zaletach tylko po to by pokazać jakie są skutki pracy nad sobą na drodze, którą staram się tutaj opisać .
Tip w codziennym życiu: Jeśli chcesz coś komuś powiedzieć lub zrobić, najpierw zastanów się, czy chciałbyś być tak samo potraktowany/a. Zastanów się w jaki sposób możesz coś przekazać tak, jak i Ty byś chciał/a by Tobie przekazano .
4 lata to za mało by usunąć dumę, dlatego zwracajcie mi proszę uwagę gdy coś takiego się pojawia w moich wpisach, nadal pracuję nad sobą .
Ps. Poprzedni mój post tutaj już wyedytowałam, jako odpowiedź na artykuł od Kacpra