03 Sty 2023, Wto 15:22, PID: 864973
Nie miałam czegoś takiego jak zaakceptowanie że jestem kobietą. Nigdy nad tym nie rozmyślałam. Od zawsze lubiłam chodzić w sukienkach, używałam kobiecych końcówek '' bylam, chodziłam itp. '', czułam przynależność do kobiet, że dobrze się czułam w towarzystwie koleżanek bo są tej płci jak ja, podobali mi się od zawsze chłopcy, mężczyźni i wiedziałam że się od nich różnię. Nie chciałam chodzić w chlopięcych ubraniach po kuzynie. Ale też nie lubię się zbytnio stroić, nie maluję się, w dzieciństwie wspinałam się na drzewa, nie interesują mnie zawody wykonywane w większości przez kobiety jak np. kosmetyczka, a to jest bardziej spotykane u kobiet. Z drugiej strony nie interesuje mnie wykonywanie zawodów bardziej męskich jak np. mechanik.
Wcześniej miałam wyobrażenie ze powinnam się interesować bardziej jak się przyjęło kobiecymi rzeczami jak malowanie, moda, sprzątanie, gotowanie, wystrój domu, paznokcie.
Teraz moje wyobrażenie jest takie że nie muszę się tym interesować chociaż ludzie zakładają ze tak jest lub że powinnam. A ja mogę np. Ubrać się w sukienkę i trampki bo tak lubię, zamiast piec ciastka, sprzątać to przewieść do kotłowni parę taczek drewna. Jak byłam na stażu w sklepie to koleżanka ciągle poprawiała fryzurę i źle się czuła że ma jakąś tam czapkę, a mi dali jakąś starą bluzę co jeden chłopak też w podobnej chodził i nikt po za nami, jak miałam rozczochrane włosy, czy się wybrudzilam to też nie szłam zaraz tego poprawiać, nie czułam się z tym źle. Bycie sobą to moje wyobrażenie kobiety.
Wcześniej miałam wyobrażenie ze powinnam się interesować bardziej jak się przyjęło kobiecymi rzeczami jak malowanie, moda, sprzątanie, gotowanie, wystrój domu, paznokcie.
Teraz moje wyobrażenie jest takie że nie muszę się tym interesować chociaż ludzie zakładają ze tak jest lub że powinnam. A ja mogę np. Ubrać się w sukienkę i trampki bo tak lubię, zamiast piec ciastka, sprzątać to przewieść do kotłowni parę taczek drewna. Jak byłam na stażu w sklepie to koleżanka ciągle poprawiała fryzurę i źle się czuła że ma jakąś tam czapkę, a mi dali jakąś starą bluzę co jeden chłopak też w podobnej chodził i nikt po za nami, jak miałam rozczochrane włosy, czy się wybrudzilam to też nie szłam zaraz tego poprawiać, nie czułam się z tym źle. Bycie sobą to moje wyobrażenie kobiety.