17 Sty 2023, Wto 15:00, PID: 865632
(16 Sty 2023, Pon 16:33)Dalinar napisał(a): Nie możesz po prostu powiedzieć , że chcesz skrócić włosy tak aby było dobrze według fryzjera bez zbędnych szczegółów ?
W maseczce możesz iść , ale to niepotrzebne zwracanie na siebie uwagi , której pewnie wolała byś uniknąć. Nie mówiłbym nic fryzjerowi, bo w w sumie bez sensu, bo w czym to pomoże. Tak czy inaczej musisz przed tym lustrem usiąść. Nie myśl o tym zrób co masz zrobić , najgorsze siedzi w Twojej głowie.
Nie mogę tak powiedzieć. Jestem kobietą, więc zazwyczaj jest mi zadawane multum pytań, nawet jak chcę tylko skrócić włosy...
Wiem, że najgorsze siedzi w mojej głowie, tylko co z tego? Tak sam sobie możesz powiedzieć, jak masz jakąś trudną sytuację, z którą musisz się zmierzyć, ale czy coś to da? Wątpię. Wiem, że chcesz dobrze, ale dla mnie to puste słowa.
(16 Sty 2023, Pon 17:02)klusek napisał(a): W maseczce głupio a jak niechcesz patrzyć na swoją twarz to patrz w bok albo w dół
A jeśli baba-fryzjerka będzie nagabywać, żeby spojrzeć w lustro, to co wtedy?
(16 Sty 2023, Pon 17:08)Matlaltsauatl napisał(a): Ja siaduję u fryzjera z zamkniętymi oczami. Zwykle to komentuje, ale ona jest kimś w rodzaju znajomej znajomej i wiem, że nie ma złych intencji. A ja i tak nie umiem przestać. Możesz też zamknąć i w razie czego powiedzieć, że cię to relaksuje albo że chcesz niespodziankę, albo że masz taki odruch z powodu tych wszystkich specyfików, nożyczek itp. i ogólnie masz taki odruch/zwyczaj, kiedy ktoś coś koło ciebie robi. Możesz czekać, aż ktoś cię o to zapyta, a możesz rzucić coś w stylu "Proszę się nie zdziwić, że będę robić X" czy coś.Ej, to całkiem dobry pomysł. Dzięki. Na pewno skorzystam z Twoich rad.
Maseczki bym nie zakładała, bo to od razu zwraca uwagę, jeśli jesteś jedyną "w okolicy", która ją nosi. Fryzjer może się zastanawiać, czy nie zarażasz czymś strasznym i spytać cię o powód jej założenia. Chociaż, jeśli tobie to akurat nie przeszkadza, a będziesz się lepiej czuła w masce, to może właśnie załóż. Tutaj też zawsze coś możesz zmyślić.
Jeśli to coś bardziej skomplikowanego niż zwykłe przycięcie włosów, to chyba lepiej uprzedzić, że nie chcesz widzieć efektu końcowego, dopóki fryzjer(ka) nie skończy. Zapewnij może, że jak zrobi, tak będzie dobrze, bo pewnie będzie się martwić, że zrobi coś nie tak, jak chciałaś, a ty będziesz mieć później pretensje. Pewnie ma różnych klientów.
Może wezmę jednak maseczkę i będę ją trzymać w torebce w razie czego - tak dla komfortu psychicznego.
(16 Sty 2023, Pon 19:33)Chudy_byk napisał(a): Przykra sprawa ze aż tak bardzo siebie nie lubisz ze nie możesz na siebie patrzeć chociaż wiem jak to jest bo kiedyś także nie lubiłem chodzić do fryzjera właśnie z tego powodu. Z czasem jakoś udało mi się to zmienic i teraz mam w sumie w dup*e. Wiec da radę to zmienic i może jest coś co już teraz w sobie lubisz? Może oczy np? Na pewno nie jest tak zle jak ci się wydaje, to postrzeganie jest fałszywe. Bo czy patrzysz na innych w ten sam sposób np? A zdjęcie to dobry pomysł, maska tez dla mnie ok, tylko nie wiem czy nie trzeba i tak jej będzie zdjąć w trakcieJa mam wrażenie, że u mnie tego nie da się tak łatwo zmienić. Podejrzewam, że do tego może przyczyniać się moja niepełnosprawność.
Nie mogę znaleźć takiej cechy swojego wyglądu, którą lubię. Poza tym... Na jakiej podstawie mam siebie ocenić, skoro w różnych lustrach, w różnych oświetleniach, na różnych zdjęciach wyglądam diametralnie inaczej? Jak pogodzić ze sobą te wszystkie skrajne obrazy? Jakoś potrafię stworzyć w miarę statyczny obraz innych ludzi, ale swojego za nic nie potrafię. Każde zetknięcie się z powierzchnią odbijającą światło jest dla mnie jedną wielką loterią - nigdy nie wiem, co zobaczę. Ostatnio dowiedziałam się też, że mam chyba spaczony sposób postrzegania i/lub zapamiętywania cudzych twarzy, więc to jest chyba większy problem niż mi się wcześniej wydawało....