24 Wrz 2023, Nie 11:03, PID: 871902
U mnie brak takiej autentyczności był wynikiem nierealnych, chorych oczekiwań jakie miała wobec mnie moja rodzina. Nieustanna krytyka i niezadowolenie z tego jaki jestem przyczyniły się do tego, że przestałem akceptować samego siebie. Zamiast tego stworzyłem w wyobraźni Swój idealny obraz, do którego próbowałem dążyć i którego bardzo trudno było mi się potem pozbyć. Spowodowało to, że nawet gdy wyprowadziłem się od mojej rodziny nakładałem na siebie ogromną presję, nie cieszyły mnie moje sukcesy, a każda porażka była miażdżąca. Przed resztą świata starałem się ukryć Swoje słabości. Szukając akceptacji w oczach innych ludzi przedstawiałem się jako lepszy niż w rzeczywistości byłem, z czym było mi potem z różnych powodów bardzo źle.
Wiele lat się z tym zmagałem i dopiero na ostatniej terapii udało mi to poprawić. Nie myślę i nie analizuje już tak dużo jak kiedyś. Nadal nie mogę powiedzieć, że w pełni akceptuję samego siebie, ale przynajmniej część rzeczy w sobie polubiłem i żyje mi się teraz znacznie łatwiej.
Wiele lat się z tym zmagałem i dopiero na ostatniej terapii udało mi to poprawić. Nie myślę i nie analizuje już tak dużo jak kiedyś. Nadal nie mogę powiedzieć, że w pełni akceptuję samego siebie, ale przynajmniej część rzeczy w sobie polubiłem i żyje mi się teraz znacznie łatwiej.