02 Lut 2024, Pią 0:24, PID: 874296
(31 Sty 2024, Śro 19:35)Szary napisał(a): Pewnie powinienem czuć się jak największy frajer, bo wydaje mi się że robię dużo dla dobra zakładu, a płaca to jest zawsze kilka stówek ponad minimalną. Panicznie boję się szukać nowej pracy, mam okropnie zaniżoną samoocenę, mam wrażenie, że gdzie nie wyląduje, mogę trafić gorzej. Czuję jakieś takie wypalenie, a niby kariery to ja nawet nie robię jakiejś zawrotnej ani żadnej w sumie. Trochę się zawiodłem dziś, bo myślałem, że mnie trochę bardziej docenią. Osobiście ostatnio dość często myślę o tym, by se wziąć jakiś dłuższy urlop/zwolnienie i się ogarnąć w końcu, bo jestem strzępkami człowieka, także zdrowotnie.
Z drugiej strony czuję, że pewnie zasłużyłem na taki los, bo miałem głęboko w dup*e swoją przyszłość i teraz zbieram po prostu tego żniwo. Trzeba było się leczyć w czas, poznawać na siłę pieprzonych ludzi i robić rzeczy, nie ma że boli. Może dobrze mi tak.
Czujesz się tak, bo pomimo starań nikt tego nie docenił.
Rada ode mnie? MIEJ wy+, A BĘDZIE CI DANE.
W swojej aktualnej pracy(produkcja) również się starałem, pokazywałem, ogarniałem wiele rzeczy i co? i .
Jedna różnica taka że mam trochę wyższą stawkę niż pozostali "operatorzy".
Awanse dostają ukraincy albo imbecyle, bo potrafią dawać całuski w przysłowiową dupę i "skaczą na jednej nodze" jak kierownik sobie zażyczy.
Żeby było śmieszniej parę z nich po otrzymaniu "awansu" pytało się mnie o kilka rzeczy, bo nie potrafiło czegoś ogarnąć -> odpowiedź prosta "ja dostałem awans czy ty?".
Prosta zasada żeby nie dobrać do głowy -> przyjść na 8 godzin, zrobić swoje i do domu i nie robić nic ponad stan, bo nikt tego nie docenia.