15 Maj 2024, Śro 18:58, PID: 875284
(15 Maj 2024, Śro 16:41)Aspołeczny napisał(a):Pytanie o jakich znajomych mówimy. Ci najbliźsi, z którymi spędza się najwięcej czasu to raczej wiekowo zbliżeni, tam powiedzmy +/- 5 lat. Ale nie widzę nic złego w znajomości z osobą, która jest dużo starsza ode mnie, a mam nawet taką co jest po 60. już. Na kawę nie chodzimy, widujemy się bardzo rzadko i najczęściej przy innych okazjach, a nie dla samego spotkania, ale regularnie do siebie dzwonimy i ta znajomość trwa już 2 lata. Także tak, dyskryminowanie ze względu na wiek, nadal uważam za mega słabe. Zastanów się jak byś się poczuł chociażby w pracy, gdyby współpracownicy Ci powiedzieli, że masz spadać, bo dzieciak/dziadek jesteś. Tak, celowo tu podałam przykład z pracy, bo spędzamy w niej dużą część życia i tę część życia byłbyś ignorowany i wykluczany.(15 Maj 2024, Śro 14:08)acetylocysteina napisał(a): No bo to, że odmłodzenie się coś daje to mit. Sama mam znajomych z pracy zarówno dużo starszych (o dobre 20 lat ode mnie) jak i młodszych. Inna sprawa, że przy poznawaniu nowej osoby nikt na dzień dobry nie pyta o metrykę. To przeważnie wychodzi po czasie gdzieś przy okazji.
Niektórzy tylko lubią wierzyć w garbate aniołki xD
Nie zgodzę się. Wiek jest przeszkodą. Np ja nie wyobrażam sobie żeby moim znajomym był ktoś kto jest ode mnie starszy o 20 lat. Zbyt duża różnica wieku i myśleniu. Dla kogoś kto ma 20 lat osoba mająca 40 lat to będzie emeryt Ok, do rozmów o pogodzie wiek nie ma znaczenia, ale o poważniejszej znajomości nie ma mowy.