17 Lis 2008, Pon 1:23, PID: 90521
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Lis 2008, Pon 1:24 przez vovo.)
Eee, a moim zdaniem większość tych psychologów to darmozjady tyle że z papierkiem magistra od mielenia językiem lub siedzenia na dup*e i sluchaia emo. Skończy taki tę swoją mitologię a potem wdraża w życie teoretyczne układanki w stylu Freuda. Dla mnie oni wszyscy na poziomie naukowym są na równi z wróżkami czy Salomonem Babą dającym porady w stylu: jak nauczyć się orgazmu bezinwazyjnego w 7 dni. E ogóle psychologia kojarzy mi się z poradnikami Pani Domu (co robić żeby się nie stresować, mieć udany orgazm, itd, itp).