03 Cze 2014, Wto 12:08, PID: 394762
Czasem może się to okazać przydatna umiejętność. Raz np. byłem świadkiem sprzeczki kolegów ze szkoły średniej, w około stała grupa gapiów, doszło do szarpaniny i wymiany ciosów, zapowiadała się między nimi poważna bijatyka, atmosfera gęsta i napięta, każdy z nich gotowy do ataku ale mieli jakąś chwilę zawahania jeszcze i przez moment tylko stali z przygotowanymi pięściami warcząc na siebie i czekając na pretekst. Wtedy odwracając własną uwagę od przerażenia, wpatrując się pobłażliwie w 'zawodnika' o niewątpliwej fizycznej przewadze, zacząłem uśmiechać się i cicho chichotać jakby uznając całe zajście za żart. Atmosfera momentalnie rozładowała się, nikt nie miał do nikogo dalszych pretensji, tylko na mnie patrzyli z jakimś zdziwieniem.
Paradoksalnie bywa, że w trudnych nagłych sytuacjach (może wtedy gdy nie chodzi bezpośrednio o mnie?), gdy inni tkwią w szoku lub dezorientacji - wtedy potrafię wykazać opanowanie, spokój i przytomność umysłu.
Paradoksalnie bywa, że w trudnych nagłych sytuacjach (może wtedy gdy nie chodzi bezpośrednio o mnie?), gdy inni tkwią w szoku lub dezorientacji - wtedy potrafię wykazać opanowanie, spokój i przytomność umysłu.