25 Lis 2007, Nie 8:37, PID: 6840
Słuchajcie, koleżanki i koledzy, to co tu ostatnio wypisuję, to są jakieś brednie. Nigdy tak nie pisałem. Dopiero jak wszedłem na to forum. I to też po pewnym czasie. Zaczynam też tak mówić. To mnie ciągnie w złą stronę. Dałem się porwać. Nie ogarniam już tego, jestem za cienki na to. Muszę przestać tak pisać, bo będzie z tego jeszcze jakieś gorsze choróbsko. To są jakieś odchyły. Miałem upraszczać a komplikuję.
A może pisząc ostatnio więcej, a głównie rozmyślając, rozwinąłem się w pewnym kierunku, ale dalej już nie potrafię pójść. I grzęznę. Może idę za szybko. Może biegnę, zamiast iść i dlatego stoję w miejscu. Jak na lodowisku.
To nie to, że nie chcę z Wami rozmawiać na te tematy, ale trochę się zaczynam obawiać. Nic dobrego z tego nie będzie. Muszę pisać normalnie. Bo tracę kontakt.
Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Mam nadzieję, że się nie wygłupiłem. Ponownie.
P.S. Idę teraz do wątku o kulinariach, bo makaron będę dzisiaj robił.
A może pisząc ostatnio więcej, a głównie rozmyślając, rozwinąłem się w pewnym kierunku, ale dalej już nie potrafię pójść. I grzęznę. Może idę za szybko. Może biegnę, zamiast iść i dlatego stoję w miejscu. Jak na lodowisku.
To nie to, że nie chcę z Wami rozmawiać na te tematy, ale trochę się zaczynam obawiać. Nic dobrego z tego nie będzie. Muszę pisać normalnie. Bo tracę kontakt.
Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Mam nadzieję, że się nie wygłupiłem. Ponownie.
P.S. Idę teraz do wątku o kulinariach, bo makaron będę dzisiaj robił.